Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka » Edycja postu

Pokaż wątki Pokaż posty

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Judith 17:18, 29 lip 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9922
LIDKA napisał(a)


to był dzień garden office!
piękny poranek w pięknym ogrodzie.

Garden był tylko rano i potem na przerwie z kawusią .
Teraz zabieram się za cięcie tawuł - dwóch niemal 3-metrowych potworów. I tak już od pół godziny się zabieram .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 17:25, 29 lip 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9922
Wiaan napisał(a)


Fajnie to wygląda, niby rzeczka, ale porządek jest Widzę, że naprawdę lubisz czerwień i on tutaj pasuje. Jak Red Baron się rozrośnie to będzie piękna rzeka, uwielbiam tą trawę choć mam jej niewiele i to w ryzach Wyobrażam sobie jak super musi tutaj świecić sesleria bo ten efekt ciężko uchwycić i nie o każdej porze dnia.

Lubię czerwień bardzo . Jako ze w ubraniach w tym kolorze mi wybitnie nie do twarzy (typ lato), rekompensuję to sobie na innych płaszczyznach . Ogród, buty…
Wokół Redbaronow mam wkopane plastikowe obrzeże, mam nadzieję, ze to wystarczy .
Co do świecenia seslerii to przyznam, ze nie mam takich obserwacji - trochę mi chyba podeschła i taka słomkowa się nieco zrobiła…
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 17:34, 29 lip 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9922
April napisał(a)
Bardzo sympatycznie się twój ogród zmienił ostatnimi czasy. Powolutku ale systematycznie dążysz do celu. Podoba mi się konsekwencja. Rabata z Red baronem i jeżówkami wyszła świetnie. Niedługo się zagęści i będzie idealna

Dziękuje, April .
W ogrodzie nie działam impulsywnie (raczej ), ale i za dużo nie myślę nad daną rabatą. Często finalne pomysły rodzą się same, znienacka.
No i - poza tą nową rabatką - nigdy nie planowałam na raz jednej rabaty. Wszystkie - poza tą jedną. - obsadzane były (są) stopniowo. Często, gdy jestem w CO i zobaczę jakaś roślinę myślę „o! To będzie ok na daną rabatę”.
Długo rabaty bywały mocno łysawe, co mnie akurat nie razi jakoś strasznie - dzieki temu mogłam przeczekiwać różne koncepcje (jak wspomniana kiedyś Chmielewska przy ruletce ) i osiągać efekt, którego zasadniczo potem nie zmieniam . A te różne koncepcje pojawiały (pojawiają) sue głównie za sprawą Ogrodowiska ofkors .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Alija 19:16, 29 lip 2022


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 8756
Judith napisał(a)





Judith, podziwiam i podziwiam, ależ pięknie u Ciebie, rośliny pięknie się rozrosły, bujnie, zielono, kwieciście. Rabatki przemyślane, dopieszczone, cudnie.
Nie mogę się nadziwić, jak można mieć taki porządek w lesie???
Brawo, Ty!
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
Judith 20:30, 29 lip 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9922
Alija napisał(a)


Judith, podziwiam i podziwiam, ależ pięknie u Ciebie, rośliny pięknie się rozrosły, bujnie, zielono, kwieciście. Rabatki przemyślane, dopieszczone, cudnie.
Nie mogę się nadziwić, jak można mieć taki porządek w lesie???
Brawo, Ty!

Alicjo, dziękuje za tak miłe słowa .
Lasem mojego ogrodu nazwać raczej nie można - to nie to co u April . Ale drzew jest faktycznie sporo .
Rabaty wyznaczyłam i trzymam ich linię, to tworzy wrażenie porządku .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 20:32, 29 lip 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9922
Dwa potwory przycięte, brawo ja! .

Było:

Za potworem jest (był!) taki drugi!

I jest:


Sprzątanie zajęło mi maaasę czasu .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Kasya 21:00, 29 lip 2022


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 41913
O dokładnie, tez widzę ze krawezniki robia porzadek
Jeszcze mi trochę brakuje
Ale ja sama nie mam siły muszę liczyc na M i dlatego wszystko tak powoli
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Judith 21:10, 29 lip 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9922
Kasya napisał(a)
O dokładnie, tez widzę ze krawezniki robia porzadek
Jeszcze mi trochę brakuje
Ale ja sama nie mam siły muszę liczyc na M i dlatego wszystko tak powoli

Żartownisia . Przecież u Ciebie jest idealnie! .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Magara 00:05, 30 lip 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6633
Judith napisał(a)

W ogrodzie nie działam impulsywnie (raczej ), ale i za dużo nie myślę nad daną rabatą. Często finalne pomysły rodzą się same, znienacka.
No i - poza tą nową rabatką - nigdy nie planowałam na raz jednej rabaty. Wszystkie - poza tą jedną. - obsadzane były (są) stopniowo. Często, gdy jestem w CO i zobaczę jakaś roślinę myślę „o! To będzie ok na daną rabatę”.
Długo rabaty bywały mocno łysawe, co mnie akurat nie razi jakoś strasznie - dzieki temu mogłam przeczekiwać różne koncepcje (jak wspomniana kiedyś Chmielewska przy ruletce ) i osiągać efekt, którego zasadniczo potem nie zmieniam . A te różne koncepcje pojawiały (pojawiają) sue głównie za sprawą Ogrodowiska ofkors .

Judith - z takim podejściem zasługujesz na tytuł "najbardziej cierpliwej" forumowiczki Podejścia oczywiście Ci zazdroszczę Na szczególną pochwałę zasługuje to, że łysawe rabaty Cię nie raziły (jakoś strasznie ) - idę o zakład, że większość forumowiczek na łysawych rabatach upycha kolanem cokolwiek, a później się zastanawia
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Judith 10:16, 30 lip 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9922
Magara napisał(a)

Judith - z takim podejściem zasługujesz na tytuł "najbardziej cierpliwej" forumowiczki Podejścia oczywiście Ci zazdroszczę Na szczególną pochwałę zasługuje to, że łysawe rabaty Cię nie raziły (jakoś strasznie ) - idę o zakład, że większość forumowiczek na łysawych rabatach upycha kolanem cokolwiek, a później się zastanawia

Daga, to zupełnie nie kwestia cierpliwości . Dla mnie kluczowe było zorganizowanie przestrzeni. Pisałam kiedyś, ze po wyznaczeniu rabat (zerwaniu darni, segregacji wykopanych śmieci, położeniu obrzeży), wyłożeniu szmaty (tak!), zasypaniu korą poczułam satysfakcję tak wielką, ze uznałam, ze może zostać jak jest . Obsadzenie tych wielkich rabat mnie nieco przerażało nawet . A w którymś momencie mnie znudziło, wiec wzięłam się za darcie darni w drugiej części ogrodu i wyznaczylam tam rabaty jeszcze większe .
Teraz to wszystko obsadzam sobie pomalutku od kilku lat i jest git. Tkwiąca wciąż jeszcze we mnie pierwotna idea minimalizmu pozwala mi się cieszyć ogrodem tu i teraz, bez czekania, aż będzie busz .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies