Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie » Edycja postu

Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie

Miskantowo 19:57, 16 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 973
mirkaka napisał(a)


Masz piękne mocne sadzonki, kupowałaś czy sama siałaś? Ja swoje ciągle trzymam w domu, są już bardzo wyciągnięte, nie sadzę pod folią bo ciągle bardzo zimno. Masz ogrzewanie pod folią?
Podziwiam robotę ściągania darni, ciężka praca, ścieżka będzie z łupków?


Sadzonki domowe. Siedzą w foliaku już prawie miesiąc. Posadziłam je chyba 18 kwietnia, głównie dlatego, ze wtedy w prognozach nie było widać żadnego zimna
Poza tym moja kocica wykazywała spore zainteresowanie i uznałam, ze folia to lepsza opcja.
Tyle tylko, ze w moim foliaku rośliny nie trafiają do ziemi.
Mój Małżon wpada tu i robi coś na ostatnią chwil. Z foliakiem tez się nie wyrobił i rozłożył go …4 godziny przed odlotem. Z braku czasu (i miejsca) jest w nim duża grzadka podwyższona i pomidory rosna w niej. Po drugiej stronie skrzyni postawiłam duże kastry budowlane (tez na pomidory i papryki). Rośliny maja w tym na pewno cieplej niż w gruncie.
Kiedy na zewnątrz temperatura spada ponizej 3-4 stopni, wstawiam do srodka ze 3-4 wkłady do zniczy i przykrywam je terakotowymi donicami.


Ścieżka będzie łupkowo-grysowa. Jeszcze tak do konca nie zdecydowalam. Na pewno powiększę rabatę hortensjową a sciezka będzie po stronie gnejsowego murku.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 07:24, 17 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 973
Czy ktoś tu pamięta az tak parszywy maj?

Od wczoraj wieje i leje.
Temperatura to jakieś 5 stopni.
Zaraz rozpalam w kozie i siedzę pod kocem.
Planów ogrodowych nie mam.
Prawdę mówiąc i tak bym nie miała bo od wczoraj nie mogę korzystać z wody.
Zero picia, gotowania, sprzątania, kapieli.
Mam tylko nadzieję, ze jutro po południu alarm odwołają (w jednej próbce znaleźli bakterie e coli) i będe mogla się wykąpać.
Dzięki Bogu wczoraj porzuciłam myśl o babraniu się w mokrej glinie…
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Polon 09:52, 17 maj 2025


Dołączył: 20 kwi 2023
Posty: 1057
He, he, pamiętam majówkę z atakiem zimy. Że znajomymi na wyjeździe w kotlinie kłodzkiej, więc trochę pagórkowato. W dniu wyjazdu rano śnieg, uznaliśmy że do śniadania stopnieje. Płonne nadzieje - sypali chyba cały dzień, nie pamiętam już dokładnie, ale na bank na oponach letnich jechaliśmy po takiej dobrze kilkunastocentymetrowej warstwie.

Prac ze ściąganiem darni współczuję ale i w pewnym sensie zazdroszczę, bo finalnie będzie super

Swoją drogą ta „lista zadań” to mi się skojarzyła z gotowaniem barszczu wigilijnego przez mojego m. Ja robię wszystkie zakupy, wywary, przygotowuję pełny front robót, a ON, cały na biało: miesza, doprawia i serwuje
____________________
Malgo - u Polon
Miskantowo 12:37, 17 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 973
Polon napisał(a)
He, he, pamiętam majówkę z atakiem zimy. Że znajomymi na wyjeździe w kotlinie kłodzkiej, więc trochę pagórkowato. W dniu wyjazdu rano śnieg, uznaliśmy że do śniadania stopnieje. Płonne nadzieje - sypali chyba cały dzień, nie pamiętam już dokładnie, ale na bank na oponach letnich jechaliśmy po takiej dobrze kilkunastocentymetrowej warstwie.

Prac ze ściąganiem darni współczuję ale i w pewnym sensie zazdroszczę, bo finalnie będzie super

Swoją drogą ta „lista zadań” to mi się skojarzyła z gotowaniem barszczu wigilijnego przez mojego m. Ja robię wszystkie zakupy, wywary, przygotowuję pełny front robót, a ON, cały na biało: miesza, doprawia i serwuje


Teź pamiętam taki fajny wypad pierwszomajowy.
Pojechaliśmy na splyw kajakowy, noclegi w namiotach.
Było ciepło (no dostatecznie aby wleźć w kajak i płynąc) ale Kaszuby i weekend pierwszomajowy dały się nam w kość.
Obudził mnie chłód w namiocie. Wygrzebałam się ze śpiwora, wsadziłam na stopy tenisówki i tylem wygramoliłam z namiotu.
Kiedy postawiłam nogę na ziemi na zewnątrz i zapadłam sie po kostki w śnieg, wiedziałam że nie jest fajnie.

Twój m po prostu umie delegować zadania.
Moj też.
Na jego usprawiedliwienie napiszę tylko, ze to moja inicjatywa. Po prostu chcę ten fragment ogrodu już uporzadkować.
To kolejny etap zeby wykonczyc wszystko.
I tak jest juz dobrze ale wiadomo jak to jest kiedy czegoś chcemy.
Chce to mieć juz w tym sezonie.
Jezeli mój M musiałby wszystko zrobić sam, to na 100% by zostawił mi ten cały bajzel i poleciał z powrotem.
Darn to mogę sobie ściągac.
Kamieni o wadze 25 kg+ to juz zdecydowanie nie powinnam.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Ewa777 16:15, 17 maj 2025


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19375
Sen z papugą mnie rozbawił
Lista prac zaplanowanych przez męża na 6 dni imponujaca. Czy on wziął pod uwagę, że trzeba tez mieć czas na sen?
Podziwiam ilość pracy wykonanej przy zdejmowaniu darni. Chyba najbardziej tego nie lubię.

Jak u Ciebie dziś z deszczem? U mnie tylko rano padało, choć w prognozach deszcz jest przez cały dzień.
____________________
Ewa-Do raju daleko - u Ewy
Ichigo 16:55, 17 maj 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 501
Skarpa o tej porze roku wygląda rzeczywiście obłędnie. Nawet zimno jej nie przeszkadza.

Ciekawa jestem tej ścieżki. Poczekamy - zobaczymy .
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Miskantowo 17:09, 17 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 973
Ewa777 napisał(a)
Sen z papugą mnie rozbawił
Lista prac zaplanowanych przez męża na 6 dni imponujaca. Czy on wziął pod uwagę, że trzeba tez mieć czas na sen?
Podziwiam ilość pracy wykonanej przy zdejmowaniu darni. Chyba najbardziej tego nie lubię.

Jak u Ciebie dziś z deszczem? U mnie tylko rano padało, choć w prognozach deszcz jest przez cały dzień.

Od wczoraj pogoda była bardziej niż kiepska.
Deszcz, wiatr i zimno.

Teraz nie pada ale nadal pogodowo to ten maj pozostawia wiele do zyczenia.
W dodatku do jutra nadal nie można korzystać z wody.
Prace ogrodowe odpadają. Nie mam jak się umyć.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 17:12, 17 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 973
Ichigo napisał(a)
Skarpa o tej porze roku wygląda rzeczywiście obłędnie. Nawet zimno jej nie przeszkadza.

Ciekawa jestem tej ścieżki. Poczekamy - zobaczymy .


Tak, zimno służy floksom szydlastym.
Gorzej z resztą ogrodu.

Ścieżka nadal bez projektu
Mam tylko ogólny zarys.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Polon 17:34, 17 maj 2025


Dołączył: 20 kwi 2023
Posty: 1057
Podział prac z listy rozumiem, też bym tak zrobiła, bo co by nie mówić, do takiej dłubaniny jak zdejmowanie darni mam więcej cierpliwości, a kamieni tachać nie będą. Tak w każdym razie wynika z moich doświadczeń, mój zawsze mówi, że może kopać, nosić, ale takiej zabawy z darnią jak ja robię, to by nie dźwignął
Z brakiem wody współczuję, oby szybko się wyjaśniło o co chodzi.
____________________
Malgo - u Polon
Miskantowo 17:41, 17 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 973
Polon napisał(a)
Podział prac z listy rozumiem, też bym tak zrobiła, bo co by nie mówić, do takiej dłubaniny jak zdejmowanie darni mam więcej cierpliwości, a kamieni tachać nie będą. Tak w każdym razie wynika z moich doświadczeń, mój zawsze mówi, że może kopać, nosić, ale takiej zabawy z darnią jak ja robię, to by nie dźwignął
Z brakiem wody współczuję, oby szybko się wyjaśniło o co chodzi.


Tak z 50% dwudniowej zabawy z darnią polegało na oddzielaniu warstwy gliny od tej żyznej.
Do taczki trafiała glina, do jednego pojemnika warstwa darni z ziemia a do trzeciego ten urodzajny środek.
Po prostu potrzebowałam lepszej ziemi do posadzenia supertunii, pelargonii i werben.

Z woda wiadomo o co chodzi.
Jutro w południe będzie wynik badania kolejnej próbki i wtedy zrobie sobie domowe spa
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies