Dziękuję za odpowiedź. Są piękne. Ja mam trzy brzozy, gdy kupowałam, miały jeszcze brązowa korę, mam je 5lat, nigdy nic spod nich nie wyrosło, dlatego bardzo mnie zaciekawiło to, co piszesz. Zastanawiałam się nad posadzeniem kilku blisko siebie, ale mam za mała rabatę, blisko domu i przy wjeździe, więc szukam alternatywy - stąd pomysł na wielopienną, jedną.
Prześlicznie wygląda ta odmiana kocimiętki. Od zeszłego roku się nią interesuje, tym bardziej, że lawendę atakuje mi grzyb i jakieś szkodniki, po wielu latach przestała być u mnie łatwa w uprawie. Czy nie wylegują Ci się w niej koty? Miałam zwykła odmianę i ciągle była połamana. W jakiej odległości trzeba ją od siebie sadzić?
Jeszcze żaden kot nie leżał w tej kpximietce a kursuje tu masa kotów w tym dwa moje. Gdy były małe sądziłam blisko, potem oddaliłam od siebie. Kępy szybko nabierają rozmiarów. U mnie są co 40-50cm, ale to duże kępy. Co jakiś czas przecinam kepe łopata i pół wyrzucam lub oddaje. Lawendy się pozbywam bo kocimiętka o wiele dłużej kwitnie. Teraz po deszczach się rozkłada więc połowę wycięłam. Potem wytnę resztę i będzie kwitła już do końca sezonu. I tak trzeba ją ściąć gdy kończy kwitnąć.
Wracając do brzóz, są na początku krzaczaste to można zostawić 2 lub 3 najnizsze gałęzie i prowadzić jak wielopienna. Ja tak zrobiłam z tą najbardziej rozkrzaczona na zdjęciu. Czy cielas swoje brzozy? Może przycięcie spowodowałoby nowe odrosty.