RafAltyn
13:08, 06 lis 2022
Dołączył: 06 lis 2022
Posty: 2
Dzień dobry.
To mój pierwszy post choć przeglądam to forum od jakiegoś czasu. Czy ktoś może doradzić jak ratować mój trawnik? Ma jakieś 3-4 lata. Pierwszy rok, super, drugi ok. Nawożony nawozami do trawy (wiosenny, jesienny). Trzeciego postanowiłem zbadać pH gleby bo zaczął zbijać się w kępy odsłaniając gołą ziemię i gdzieniegdzie stracił kondycję. Płyn helliga pokazał pH około 8. No to siarczan amonu do zakwaszenia gleby by zjechać do planowanych 6-6.5. Wydaje się, że nawóz rozsypałem równomiernie. Niestety raz, że pogorszyło to tylko sprawę, miejscami trawa zniknęła całkowicie. Dwa, że płyn helliga nadal pokazuje pH około 7-8. Dziwi mnie jednak to, że w miejscu pobierania próbki gleby radośnie rozwija się mech i wszystkie inne chwasty, które podobno lubują się w glebie kwaśnej czyli pH 4-5. Pojawiły się także gdzieniegdzie owocniki grzybów, co wskazywałoby raczej na kwasną glebę. Płyn helliga kupiony nowy, reaguje poprawnie na kwasek cytrynowy i sodę kaustyczną, a glebę pokazuje mi nadal około 7-8. Sprawdzalem także w miejscach gdzie trawa jest jako taka i tam na oko pH 0.5 jednostki mniej czyli około pH 7 (zdjęcie przekłamuje kolory - jest bardziej zielone niż żółte).
Prośba: co dalej? Kolejny raz siarczan amonu by zakwasić glebę czy może wręcz przeciwnie - wapnować (choć to wbrew wszystkiemu co czytałem). Zaorać? Zasiać na nowo? Zabetonować i olać trawnik? Nie mam pojęcia jak go ratować do stanu przyzwoitego (o doskonałym trawniku nawet nie myślę).
Załączam zdjęcia obecnego stanu. Będę wdzięczny za porady bo wiedza, którą posiadłem także dzięki Wam jest niewystarczająca.




To mój pierwszy post choć przeglądam to forum od jakiegoś czasu. Czy ktoś może doradzić jak ratować mój trawnik? Ma jakieś 3-4 lata. Pierwszy rok, super, drugi ok. Nawożony nawozami do trawy (wiosenny, jesienny). Trzeciego postanowiłem zbadać pH gleby bo zaczął zbijać się w kępy odsłaniając gołą ziemię i gdzieniegdzie stracił kondycję. Płyn helliga pokazał pH około 8. No to siarczan amonu do zakwaszenia gleby by zjechać do planowanych 6-6.5. Wydaje się, że nawóz rozsypałem równomiernie. Niestety raz, że pogorszyło to tylko sprawę, miejscami trawa zniknęła całkowicie. Dwa, że płyn helliga nadal pokazuje pH około 7-8. Dziwi mnie jednak to, że w miejscu pobierania próbki gleby radośnie rozwija się mech i wszystkie inne chwasty, które podobno lubują się w glebie kwaśnej czyli pH 4-5. Pojawiły się także gdzieniegdzie owocniki grzybów, co wskazywałoby raczej na kwasną glebę. Płyn helliga kupiony nowy, reaguje poprawnie na kwasek cytrynowy i sodę kaustyczną, a glebę pokazuje mi nadal około 7-8. Sprawdzalem także w miejscach gdzie trawa jest jako taka i tam na oko pH 0.5 jednostki mniej czyli około pH 7 (zdjęcie przekłamuje kolory - jest bardziej zielone niż żółte).
Prośba: co dalej? Kolejny raz siarczan amonu by zakwasić glebę czy może wręcz przeciwnie - wapnować (choć to wbrew wszystkiemu co czytałem). Zaorać? Zasiać na nowo? Zabetonować i olać trawnik? Nie mam pojęcia jak go ratować do stanu przyzwoitego (o doskonałym trawniku nawet nie myślę).
Załączam zdjęcia obecnego stanu. Będę wdzięczny za porady bo wiedza, którą posiadłem także dzięki Wam jest niewystarczająca.




