Witam wszystkich.Jestem nowy i jeżeli źle założyłem temat to z góry przepraszam.
Mam spory problem z sosna gatunku nie znam dostałem w prezencie od ojca który ostatkami swoich sił wkopał ją w ziemię i mam do niej spory sentyment.Sosna przez ostatnie dwa sezony miała na wiosnę rdzę wejmutkowo-porzeczkową która zwalczyłem.Teraz na sośnie pojawiły się czerwono fioletowe nacieki żywiczne poza tym jest spękanie kory które wystąpiło w miejscach w których było najwięcej rdzy (mogę się mylić to moja obserwacja) dodatkowo kilka gałęzi żółknie. Dodam tutaj że drzewo jest mlode ma duży przyrost (tak myślę w ciągu 5 lat jakieś 120% przyrostu) miejsce w ogrodzie słoneczne gleba wapienno gliniana.

Zdjecie

Ja bym oczyściła ostrym zdezynfekowanym nożem to miejsce do czystego drewna, przy okazji okaże się co się dzieje pod korą i choć sosna zaleje to żywica to mimo wszystko spryskała jakimś preparatem na raka bakteryjnego i zgniliznę, a potem zasmarowała maścią ogrodniczą. sosna i tak zaleje to żywicą, le to pozwoli na ładniejsze zabliźnienie tkanki. Wydaje mi się, że bez interwencji możesz drzewko stracić. Może się też okazać, że pod korą w drewnie żeruje jakiś szkodnik, ale to dopiero po usunięciu chorej tkanki będziesz w stanie stwierdzić. Wszystko co suche tez wytnij bo to się już nie zazieleni.

Mówiac o tym miejscu masz na myśli miejsca gdzie pęka kora?

Ja mam ogród na glinie i mi sosny nie chcą rosnąć. Padają po 2 -3 latach.
Lecz jak Sylwia pisała. Powodzenia