1Adasko
15:53, 20 sie 2024
Dołączył: 20 sie 2024
Posty: 5
Dzień dobry,
Przeglądam forum od jakiegoś czasu i widzę sporo trafionych diagnoz i wiele uratowanych sytuacji. Jestem początkującym "ogrodnikiem" i świadomy swoich ułomności postawiłem na w miarę łatwe okazy do pielęgnacji.
Od dwóch lat mam przed domem mały pas z nasadzeniami. Posadziłem kostrzewy i trzy sosny na pniu.
Gleba ciężka gliniasta ale przed założeniem zmiękczona i użyżniona. Założona jest w tym miejscu linia kroplująca ale delikatna na jednej lini przez cały szpaler i podlewane raz na dwa trzy dni zależnie od temperatur. Problemy zaczęły się w tym roku. Jedna sosna całkiem padła - jakby uschła mimo podlewania. Stwierdziłem, że może przypadek ale proces zaczyna postępować i atakuje kostrzewy. Zaczynają dziwnie usychać mimo podlewania. Zostały w tym sezonie przycięte po kwitnieniu - oberwane kwiatostany i lekkie przycięcie dla estetyki. Podobnie z kostrzewą siną. Może ktoś miał podobną sytuację i poradzi jak ratować resztę roślin? Dziękuję
Przeglądam forum od jakiegoś czasu i widzę sporo trafionych diagnoz i wiele uratowanych sytuacji. Jestem początkującym "ogrodnikiem" i świadomy swoich ułomności postawiłem na w miarę łatwe okazy do pielęgnacji.
Od dwóch lat mam przed domem mały pas z nasadzeniami. Posadziłem kostrzewy i trzy sosny na pniu.
Gleba ciężka gliniasta ale przed założeniem zmiękczona i użyżniona. Założona jest w tym miejscu linia kroplująca ale delikatna na jednej lini przez cały szpaler i podlewane raz na dwa trzy dni zależnie od temperatur. Problemy zaczęły się w tym roku. Jedna sosna całkiem padła - jakby uschła mimo podlewania. Stwierdziłem, że może przypadek ale proces zaczyna postępować i atakuje kostrzewy. Zaczynają dziwnie usychać mimo podlewania. Zostały w tym sezonie przycięte po kwitnieniu - oberwane kwiatostany i lekkie przycięcie dla estetyki. Podobnie z kostrzewą siną. Może ktoś miał podobną sytuację i poradzi jak ratować resztę roślin? Dziękuję


