Wygrabiłam do końca połowę trawnika
Za drugą stronę nawet się nie zabieram, bo po co? I tak się zniszczy przy kopaniu stawiku.
Zmiotłam cały polbruk.... strasznie dużo go mamy teraz... plus schody i taras, zmachałam się strasznie

Wyrzuciłam zgniłki z donic na froncie.... muszę coś teraz kupić, bo pusto.
Przycięłam trochę wiąza, pęcherznice i anabellki.
Szukałam krokusów na wyspie....dalej nic nie ma. Odgarnęłam nawet korę, ale nic nie widać. Nie chcę grzebać, bo mam nadzieję, że są i nie chcę ich uszkodzić
Jeszcze poczekam... trochę
Przesadziłam buczka o pół metra

Teraz mnie już nie razi
Posiedziałam na ławkach i powchłaniałam trochę słonka
Trawy mi jeszcze ozstały do ciachania i lawenda.