Nie wiem Aga czy normalne, ale wyglądają one i tak lepiej niż w tamtym roku, więc się cieszę
No właśnie NN najładniejszy. A moja mama krzyczała na mnie, że go nie okryłam....hehe
No wczoraj się nie odważyłam
A dzisiaj ładnie Ściachałam co miałam do ciachania i pograbiłam trochu trawnik. Ale duuuużo za dużo go jeszcze mam Mus wysepkę robić...hehe
Justyś z tymi RH to wiesz do kogo zapukaj do rododendronowej królowej forum... faktycznie nn najładniejszy
co to za wysepkę tworzysz??? nie na bieżąco jestem więc pytam
Niestety moim zdaniem wszystkie wyglądają bardzo kiepsko choc nn faktycznie najlepiej. Wygląda na to ze są bardzo niedożywione. Jesli tak dalej pójdzie stracisz je wszystkie. Nie spodoba Ci sie to co powiem ale nie mam innych propozycji. Myślę że wszystkie prócz nn sa do przesadzenia bo albo dostały za mało kwasnego torfu albo on wcale nie był kwaśny. Na pewno były też za mało podlewane w ciągu lata , sa zasuszone.I ta kora na korzeniach do wyrzucenia. Poniewaz choroba jest mocno zaawansowana to trzeba by je posadzic w innym miejscu niz dotąd rosły bo tu podłoże jest juz zainfekowane. Posadz na jakiś czas ok 3 lata w miejscu gdzie nie operuje mocno słońce, kup dobry torf i zmieszaj go pół na pół z ziemią Posadz nieco wyzej niz rosna teraz i nie dawaj nawozu przez rok.Oczywiście systematycznie podlewaj. Żadnej kory na korzenie jesli już musisz to tylko na zime.Nn natomist opryskaj kilka razy z tygodniowymi przerwami nawozem dolistnym , ostatnio o nim pisałam u siebie. Opryskuj dotąd az liście zrobią się intensywnie zielone, myślę ze po 3 opryskach powinno byc lepiej no może po czterech.Te które przesadzisz też po tygodniu opryskaj dolistnie nawozem ,bardzo dobrze by im zrobiło gdybyś miała Asahi to po przesadzeniu też możesz nim je opryskac.Tak osłabione rośliny nie dadza juz sobie rady w słonecznym miejscu , koniecznie przesadz w bardziej cieniste.Przykro mi że aż tak radykalnie muszę pisac ale jak tu zostaną to juz ich nie uratujesz.
Bogdziu, ale one wszystkie oprócz jednego (zdjęcie trzecie od końca) posadzone są w cieniu i właśnie na górce. W tamtym roku wzięłam wszystkie Twoje rady do serca i zrobiłam tak jak mi pisałaś. Czyli dół szerokości prawie metra i głęboki na pół, torf kwaśny wymieszany z moją ziemią. Kory też jest bardzo mało, tylko tak rzucone. Moje satre cunningham's white nawet podsypywałam nawozem w tamtym roku.
Skoro piszesz, że są niedożywione, to może faktycznie torf był oszukany...ale czemu NN sobie poradził???