Ale jestem zła.... Babsztyl od poduch nie przyznaje się do błedu. Mogę sobie zwrócić poduchy...ale niezgodności towaru z umową ona nie widzi.
Co za ludzie...wciskać niebieskie i mówić, że to szary! A pytałam czy ma szary i dwa razy pisałam.
Daltonistka jak nic!!! Babsztyl jeden... Nerwów mi napsuła
A rano podzieliłam pysznogłówkę i orlika. Na trzy I posadziłam do kulek przy altanie...tyle, że słabo je jeszcze widać
Mam plana jeszcze na zakup krwawnicy do dużych kul bukszpanowych i trytomy do rabaty wykuszowej.
A dalej się zobaczy, bo wszystko musi podrosnąć...inaczej nie będę umiała zestawić
wiesz jak to czasem jest ?...malowałam teraz mieszkanie i po wymalowaniu kuchni stanęliśmy wszyscy domownicy , siostrzenica i dwóch malarzy ....każdy widział inny kolor . ja jasno wrzosowy , ktoś różowy a malarz popielato-fioletowy .finał był taki ze wpadła siostra i woła ..ale masz fajne morelowe ściany ..padłam . rzeczywiście światło z dwóch okien robi nam takie psikusy .
może pani daltonistka widzi co chce widzieć ..a ja sobie kupiłam w Ikei fajowy materacyk na łóżko -granatowy i do tego dobrałam malinową poduszkę ...i święto -leżenie .