No to i ja sie przyłącze do wiankowania
Bea napisał(a) Wianek zrobiony jest z mchu, który rośnie koło mojego domu, ale można również go kupić. Dzisiaj na giełdzie w Tychach był w sprzedaż, a nie raz można nawet dostać mchowy wianek. Bardzo dużo ich było przed 1 listopada, a teraz podobno ma zamówienie, albo "jak się trafi". Łatwo można go zrobić na podkładzie ze słomy obwiązując mech mocną nitką. Z wiankowaniem to jest tak, że nie może się nie udać, a choroba ta jest zaraźliwa. Jeszcze możesz spróbować wystarczy trochę brzozowych gałązek i wstążka i parę bombek. Tak, że może jeszcze złapiesz bakcyla?
Wianek zrobiony jest z mchu, który rośnie koło mojego domu, ale można również go kupić. Dzisiaj na giełdzie w Tychach był w sprzedaż, a nie raz można nawet dostać mchowy wianek. Bardzo dużo ich było przed 1 listopada, a teraz podobno ma zamówienie, albo "jak się trafi". Łatwo można go zrobić na podkładzie ze słomy obwiązując mech mocną nitką. Z wiankowaniem to jest tak, że nie może się nie udać, a choroba ta jest zaraźliwa. Jeszcze możesz spróbować wystarczy trochę brzozowych gałązek i wstążka i parę bombek. Tak, że może jeszcze złapiesz bakcyla?
Kolejne tegoroczne wianki Nie mogłem się oprzeć szalikowemu wiankowi - lepszy byłby beżowy albo jednokolorowy, ale takie mam tylko w ciemnych kolorach Więc jest taki