Tak głośniej uśmiechnij się przypominająco na wiosnę

NApewno...a keidy bedzie ta wiosna co????
Bo ja jużnie mogę sie doczekac. Juz mam kalendarz wysiewów zrobiony , tera zpracuje nad kalendarzem prac pielęgnacyjnych,
Najpierw jednak muszę za domem reszte wieloletnich usunac i posiac tam łubin i groch polny...oby sie udało, oby mi miał kto to przeorać, bo na jesień nie udało mi sie nikogo zwerbować z sąsiadów.

Jaguś, rabarbar bardzo wcześnie rozpoczyna wegetację, właściwie, to spożywa się go do końca czerwca, bo potem ma dużo szkodliwych szczawianów. Gdzieś w sierpniu liście zaczynają zółknąć a we wrześniu się go dzieli, przesadza. To optymalny okres.

barbara_krajewska napisał(a)

Jaguś, rabarbar bardzo wcześnie rozpoczyna wegetację, właściwie, to spożywa się go do końca czerwca, bo potem ma dużo szkodliwych szczawianów. Gdzieś w sierpniu liście zaczynają zółknąć a we wrześniu się go dzieli, przesadza. To optymalny okres.

u mnie do lipca nawet nie przeżyje. Bedę go przerabiała na dżemy i jadła z bezami i w placku

A czy ja się też załapię na rabarbar?

Ja kupiłam nasiona rabarbaru, w zeszlym roku mi nic nie wzeszło, w tym może sie uda, ale jakby ktosik miał nadwyżkę i ja chętnie ustwiam się w kolejkę

A dziewczyny najbliżej mieszkające mnie nie mają nadwyżki rabarbaru ???Zamienię się na coś

Mam jedną porzeczkę białą, jak ktoś wie jak rozmnożyć i kiedy, napiszcie, to wyhoduję więcej krzaczków.

Czy ktosik na wiosnę będzie dysponował nadwyżką rabarbaru-z nasion to będzie dopiero za 2 lata, a ja chcę już wiosną zjadać z cukrem

Też mam pytanie odnośnie rabarbaru. Na wiosnę zakupiłam taki w torebce. Wsadziłam w donicę w piwnicy. Zaczął rosnąć, ale wysadzony w ogrodzie zginął.
Chcę znów spróbować, ale może jakoś specjalnie trzeba rabarbarowi pomóc by zechciał się zadomowić w nowym miejscu?

A odnośnie porzeczek - jeśli kroś reflektuje to mogę podzielić się starą, plenną odmianą czerwonej "no name".