Gdzie jesteś » Forum » Ekologiczna uprawa ogrodu » Naturalne zwalczanie chorób roślin

Pokaż wątki Pokaż posty

Naturalne zwalczanie chorób roślin

Mazan 00:52, 17 paź 2014

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Maliny, czy warto je uprawiać

Gardney

Samym zakwasem nie proponuję. To dość silna mieszaninia różnych kwasów organicznych, która - jak wszystko - nieumiejętnie podana zaszkodzi. Trzeba pamiętać, że w skład wchodzą metabolity wtórne mikroorganizmów zwalczające 'konkurencję', a ponadto zakwas ma niskie pH i sam odczyn może być szkodliwy. Dlatego lepiej stosować robiony na bazie zakwasu mleczan wapnia /w Herbicydach Malkul podała linki/.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
grupa_trzyma... 00:52, 17 paź 2014

Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 2764

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Maliny, czy warto je uprawiać

Mazan, dziękuję bardzo za wszystkie informacje. Masz ogromną wiedzę na temat ekologicznej ochrony roślin. Cieszę się, że możemy z niej korzystać.
Przeanalizowałam moje malinowe problemy i dzięki twoim wskazówkom powstał plan naprawczy. Maliny zostaną wykopane i rozsadzone. Chciałam je też podlać roztworem zakwasu, ale chyba będzie to trudne do wykonania. O ile dobrze zrozumiałam na każdy krzak malin potrzebuję 2 l roztworu. Mam około 60 krzaków malin, więc potrzebuję 120 l roztworu, czyli 60 l samego zakwasu. Dobrze kombinuję? Będzie spory kłopot z przygotowaniem odpowiedniej ilości środka.
Spróbuję chyba po wykopaniu malin wymoczyć je w topsinie, mam nadzieję że to pomoże.
Rozmawialiśmy też o parchu jabłoni. Wyczytałam gdzieś, że dobrze jest wykonać po zbiorze oprysk mocznikiem. Co o tym myślisz?
____________________
Agnieszka - ogród w lesie
Mazan 00:53, 17 paź 2014

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Maliny, czy warto je uprawiać

Agnieszko, dla takich tematów jest inny wątek, ale złamię zasadę i odpowiem. Zakwas stosuję w ostateczności i najczęściej we wrzosowatych. Dla innych roślin robię mleczan wapnia oraz octan, jako że jest najłatwiejszy do wykonania, a zasada działania podobna.
Jeśli chodzi o mocznik to tu jest wykorzystywana dobra cecha saprotrofów - rozkład materii organicznej czyli swoista utylizacja odpadów często szkodliwych dzięki obecności azotu, a porażone i usychające liście są właśnie takim odpadem. Jednak zabieg ten powinien być wykonany nie wcześniej niż liście zaczną opadać z drzewa. Wcześniejszy oprysk mocznikiem uwrażliwia gałęzie drzewa na przemarzanie, a to może skończyć się nawet rakiem drzew.
Inaczej mówiąc: każdy kij ma dwa końce.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Mary 14:03, 19 mar 2017


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
W części ogrodu mam nawiezioną ziemię niewiadomego pochodzenia. Ciągle rosną na niej wątrobowce. W ubiegłych roku zwalczałam je Mogetonem. Już widzę, że w tym roku znowu zarosną mi część terenu.
Zastanawiam się jaki sposób walki z nimi przyjąć w tym roku. Gdzieś czytałam, że żelazo może pomóc. A może są jeszcze jakieś inne bardziej ekologiczne sposoby ich zwalczania? Może zamiast je zwalczać chemicznie lepiej nasypać grubą warstwę kory i poczekać, aż same znikną?
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
ala_krzaczynska 12:20, 29 cze 2017


Dołączył: 19 cze 2017
Posty: 3
Szukam pomocy dla mojej gruszy. Młode drzewko. Wygląda jak na zdjęciu. W tym roku zaraziłam się ekologią więc zaczynam od szukania sposobów ekologicznych. O ile jeszcze przeżyję pryskanie kwiatów chemia na konkretne choroby, to warzyw i owoców wolałabym nie… Nie wiem nawet za dobrze co to za plamy, bo z drzewek owocowych miałam do tej pory tylko jabłonki, wiśnię i śliwę. Nigdy nic im nie było. No może mszyce w tym roku trochę dają się we znaki. Ale na mszyce znalazłam jakieś naturalne opryski, chociaż jeszcze nie próbowałam. Macie jakieś pomysły? Czy jeśli ją tak zostawię to w przyszłym roku będzie ta sama choroba czy niekoniecznie?
Mazan 16:19, 29 cze 2017

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
To rdza gruszy z rodzaju Gymnosporangium. Bardziej obawiałbym się o rośliny iglaste oraz niektóre ozdobne, jak jarząb, głogi, kalinę i szereg innych podatnych, będących jej żywicielami - jest to rdza dwudomowa. Jeżeli - jak piszesz - nie chcesz używać środków syntetycznych użyj tych, które są tu na O. stosowane przez niektóre osoby. Stosowane systematycznie nie tylko zapobiegają, czy nawet zwalczają chorobę, ale również mają inne właściwości potrzebne roślinom, dlatego takie roztwory/mieszaniny nazywane są probiotykami i tak też są klasyfikowane, a stosowanie co 7 - 10 dni zapewnia w większości przypadków pełną ochronę przed chorobami i szkodnikami.
Są to: octan lub propionian wapnia, wyciąg wrotyczowo - piołunowy, herbatka/roztwór tymolowy, roztwór jodowy/jodynowy i kilka innych dając efekt allelopatyczny. Na ten temat pisałem w wątku Fitoremediacja.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
honorata24 11:42, 11 lip 2017

Dołączył: 23 wrz 2014
Posty: 6
Mazan napisał


Wiadomość ja zamieściłem. Rolnik zafascynowany wynikiem zrobił to sam używając mieszalnika do pasz, którego już nie używał do tego celu. Po próbie, która nie wykazała używania środków syntetycznych, przedobrzył używając na plantacji borówki, gdyż po pierwszym zabiegu borówki odżyły. Później był zakwas dla obniżenia pH i przywracania właściwych stosunków dla tej rośliny.
Octan wapnia produkują jedynie niektóre zakłady farmaceutyczne dla celów medycznych.



Dziekuję za wyjaśnienie, czy dobrze zrozumiałam, że opryskiwał borówkę i było dobrze, póki nie przedobrzył z opryskiem ?

W każdym razie zaciekawiło mnie to o tyle, że tego octanu to jednak na dużą powierzchnię troche potrzeba, i że rolnik taki zawzięty i sam sobie robił preparat. Bo przecież na 10 litrów wody trzeba750ml OW.


Czy Ty też stosujesz ten OW czy raczej PW? Jeśli tak, czy widzisz jakieś róznice między tymi preparatami?
Kasia73 11:45, 11 lip 2017


Dołączył: 18 mar 2014
Posty: 1012
Walerku na "trawie" ptasie łapki mam rdzę czy czymś naturalnym mogę z nią walczyć? Czym i jak? Czy jednak lepiej chemią?
Trawka nawożona naturalnie gnojówką z pokrzywy, więc ta rdza to twardy przeciwnik, bo rośliny w dobrej ziemi, odżywione, podejrzewam że kupiłam już chore sadzonki.
Mazan 16:55, 11 lip 2017

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Honorata24

Posiadając odpowiednie zbiorniki ( a takie posiada) można zrobić dużo.
Stosuję OW i PW, ale do różnych celów. Octan nalistnie 3 - 4x w miesiącu zapobiegawczo, Propionian najczęściej doglebowo w sadzie. Po dwóch podlaniach odczekuję ok. miesiąc i odnawiam życie biologiczne gleby, zapobiegając w ten sposób zmęczeniu gleby. Oprócz nich w użyciu jest także RT lub HT i roztwór jodynowy /IF/.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Mazan 17:06, 11 lip 2017

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Kasia73

Jeżeli już rdza istnieje naturalne sposoby nie przyniosą efektu, gdyż działają powierzchniowo. Dając wyższą dawkę istnieje ryzyko poparzenia lub nawet wypalenia roślin. To substancje w dużym stopniu allelopatyczne, a więc nieselektywne.
Grzyby rdzawnikowe są naprawdę trudnym przeciwnikiem, gdyż są dwudomowe i aby je zwalczyć trzeba zlikwidować często rośliny ozdobne będące ich drugimi żywicielami. Najczęściej są to krzewy i drzewa liściaste.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies