Dziękuję wszystkim za miłe słowa o zimowym ogrodzie, ale te zdjęcia jakoś nie oddają jego prawdziwego uroku. Nie wiem - wina to aparatu, czy raczej fotografa? Aktualnie pada nowy śnieg, może uda mi się zrobić lepsze zdjęcia.
Kamilko - sikorek mam mnóstwo. I mazurków, i dzwońców. Nie ma jeszcze kwiczołów, choć już jabłka na nie czekają i zięb też nie ma. Za wcześnie?
Kasiu i Asiu - moją pendulę też uwielbiam. Ale muszę tę rabatkę pod nią przerzedzić - bukszpany nie mają tam dostatecznie przewiewnie. Zauważyłam przy ich odkurzaniu, że dostały grzyba. Pewnie ją po prostu powiększę
Kasiu - nie mam wiewiórek

A nawet gdyby były, nie dadzą rady - orzechy przyklejone na fest.
Magnolio - jesteśmy z tej samej krainy

Pierzyny widziałam. Świetnie to wygląda. Przy okazji doczytałam, że masz lawendy posadzone co 60 cm. A ja - gapa - przesadzając je w nowe miejsce posadziłam za gęsto

Brawo ja.
Polinko - to jest nas już dwie, bo też uwielbiam drewno w ogrodzie (w domu też

) Choć to nie jest najmodniejszy trend
Edytko - wianek w naturze wygląda o niebo lepiej. Nieskromnie powiem, że jestem zadowolona z moich tegorocznych "pleceń"
Mirelko - w lecie owady tam mieszkają, widuję je. Czy obecnie? Nie wiem, ale dziurki zaklejone świadczą chyba o tym, że owszem - są. Płaczące drzewo? Nie Ty pierwsza masz takie skojarzenia. Nazwany został "płaczącym choinkiem" - tylko zapomniała, kto był matką chrzestną.
Ilonko - detale są skromne, ale do mojego ogrodu pasują właśnie takie. A to o dwukrotnym oglądaniu zdjęć - jest miłe
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.