gohna
22:42, 11 cze 2012

Dołączył: 16 cze 2011
Posty: 21
Witajcie Ogrodomaniacy 
jestem stałym bywalcem forum od ponad roku. Na początku cichym i zakochanym w Danusinym ogrodzie, później zarejestrowanym i zakochanym w wielu Waszych ogrodach. Jednak zeszły rok był dla mnie rokiem ciężkich wyzwań (obrona mgr) i zmagań z chorobą mojej córki, później moją i zabrakło czasu i siły na ogród. A no właśnie, bo ogród mam, nie wiem, czy właściwiej będzie napisać: " jeszcze nie skończony" czy: "dopiero zaczęty". Mieszkam pod Warszawą w Łazach i tutaj jest "moje miejsce" na ziemi.
Początki: sadzenie jakichkolwiek roślin, byle gęsto - myślę, że większość zna to z autopsji... Później przesadzanie roślin i wymyślanie nowych rabatek. A dziś, po roku przerwy mój ogród to obraz hmmm... "dzieło szalonego artysty" i dodatkowo strasznie zachwaszczone.
To co zyskałam: nauczyłam się cierpliwości: przestałam kupować rośliny "na zaś" i sadzić gdziekolwiek. Mam ogólny pomysł na ogród, ale nie mam planu całościowego - stąd moja wizyta (mam nadzieję, że pierwsza, ale nie ostatnia) na tym pięknym forum. Widzę, jak sobie pomagacie, doradzacie i wspieracie. Mam nadzieję, że mogę skorzystać z tej ogrodniczej (i nie tylko
atmosfery 

.
Aha, zauważyłam też kilka znajomych duszyczek z forum budowlanego - pozdrawiam
I od samego początku proszę o Wasze sugestie.
Przed domem mam takie oto rośliny (chodzi o rabatę na pierwszym planie):




i chciałabym zmienić troszkę tę rabatę. Mam zamiar przesadzić jukkę, a w jej miejsce, no właśnie... co dać w jej miejsce? Czy dosadzić trzecią kosodrzewinę, czy zamknąć jakimś iglakiem na pieńku, czy może czymś kulistym?
Co o tym myślicie?

jestem stałym bywalcem forum od ponad roku. Na początku cichym i zakochanym w Danusinym ogrodzie, później zarejestrowanym i zakochanym w wielu Waszych ogrodach. Jednak zeszły rok był dla mnie rokiem ciężkich wyzwań (obrona mgr) i zmagań z chorobą mojej córki, później moją i zabrakło czasu i siły na ogród. A no właśnie, bo ogród mam, nie wiem, czy właściwiej będzie napisać: " jeszcze nie skończony" czy: "dopiero zaczęty". Mieszkam pod Warszawą w Łazach i tutaj jest "moje miejsce" na ziemi.
Początki: sadzenie jakichkolwiek roślin, byle gęsto - myślę, że większość zna to z autopsji... Później przesadzanie roślin i wymyślanie nowych rabatek. A dziś, po roku przerwy mój ogród to obraz hmmm... "dzieło szalonego artysty" i dodatkowo strasznie zachwaszczone.
To co zyskałam: nauczyłam się cierpliwości: przestałam kupować rośliny "na zaś" i sadzić gdziekolwiek. Mam ogólny pomysł na ogród, ale nie mam planu całościowego - stąd moja wizyta (mam nadzieję, że pierwsza, ale nie ostatnia) na tym pięknym forum. Widzę, jak sobie pomagacie, doradzacie i wspieracie. Mam nadzieję, że mogę skorzystać z tej ogrodniczej (i nie tylko




Aha, zauważyłam też kilka znajomych duszyczek z forum budowlanego - pozdrawiam

I od samego początku proszę o Wasze sugestie.
Przed domem mam takie oto rośliny (chodzi o rabatę na pierwszym planie):




i chciałabym zmienić troszkę tę rabatę. Mam zamiar przesadzić jukkę, a w jej miejsce, no właśnie... co dać w jej miejsce? Czy dosadzić trzecią kosodrzewinę, czy zamknąć jakimś iglakiem na pieńku, czy może czymś kulistym?
Co o tym myślicie?
____________________
pozdrawiam gohna ogrodowe rewolucje
pozdrawiam gohna ogrodowe rewolucje