OOOOO Jolusia dzięki to wiem że dobrze zrobiłam poszukać muszę jak kwitnie bo ich nie widziałam i pewnie u mnie nie zakwitnie Pozdrowienia również słoneczne

Napewno nie bo ja pierwszą laurkę przywiozłam z Holandii jakieś 8 lat temu malutką 5 cm wysokości nie wiedziałam co to jest bo wyrwana spod krzaczka zupełnie innego .Siedziała sobie ze 3 lata i nie drgnęła ---przyzwyczajała się do mnie ha ha .Potem rosła i zaczęła mi się podobać okręcałam już ją na zimę Nasza Hania mi napisała że to laurowiśnia iwtedy dałam jej kwasku wyładniał urosła do metra iiiii jak był mróz jakoś wiosną zmarzła cała gdzieś na pierwszych zdjęciach jest .Miałam ją wykopać i Hania uratowała ja bo napisała żeby zciąć i odbije.I tak było