Albo za późno zadzwonilas albo złe wytłumaczylas
Z ziemią był w sobotę i mówił ze jeszcze do Mysiadla woził

Powiedziałże takich małych iloście nie wozi ,ale to nie problem kupię gzie indziej ha ha

zawitka napisał(a)

Kasiu myslę o róży na patyku tylko zimą tu wieje nieżle i nie wiem czy ona tu wytrzyma Pomyślę jeszcze.Pasowała by tu róża Muszę poczytać jak ją na zimę zawijać

Widziałam kiedyś szpaler róż na pniu. Tak zachwycił mnie ten widok że powiedziałam - u siebie tak zrobię przy ścieżce.
Pierwszą różę jaką kupiłam to była excelsa na pniu i mam z nią spore problemy.Także szpaler w zawieszeniu.
Zastanów się dobrze, pienne bardzo łatwo przemarzają i musisz je owijać rok w rok. Ale widok też spektakularny.

Reniu - ja z rózami to ostrożnie bo miałam przygodę ze 4 miesiące jak się zakłułam ;Latałam po lekarzach nie wiedzieli co to a ja żyłam w stracu Mam tam do wstawienia na środku czy z boku na kijku cyprysik ale muszę przemyśleć bo jak Hania powiedziała że dużo przy niej majstruję ale to tak jest jak nie mam planu dobrego ----a zresztą co bym robiła ha ha

Dziś miałam jeżdzić rowerem a mam dość boooooo---- założyłam kolce po dokładnym przegrabienu trawnika i go pokolcowałam---- na na koniec sama się ukolcowałam bo siadłam na ławeczkę i nie chciało mi się wstać .....A co z rowerkiem....dobre pytanie .....chyba na pojutrze ha ha Jeszcz popryskałam miedzianem róże jak nie będą ładne to z nich zrezygnuję ha ha ----może się wystraszą?????

Halinko no ja się nie dziwię że na rower nie poszłaś Takie kolcowanie to ciężka robota. ja też róże pnące straszę

ha ha Gosik

Trzy razy kupowałam róże na pieńku i zawsze przemarzły,choć okrywałam.

Halinko pozdrawiam

Stokrotki mają bardzo ładną oprawę.