Pięknie kwitną Twoje azalki. Moje jeszcze w pąkach, i to skromnych. Oj dała się ta mokra jesień i zim a moim roślinom we znaki. A i teraz nie oszczędza zbytnio. Dziś noc chyba z przymrozkiem. Ogłaszają zaledwie +3, ale ile faktycznie będzie?
Lepiej niech się nie sprawdzi i wyżej słupek rtęci powędruje.
Miłego dnia, Halinko!
A wiesz że ja też długo nie miałam rodków i azalii,ale odważyłam się w momencie jak przeprowadziłam się na działkę mieszkać .I co ciekawe tą białą dostałam w marcu na urodziny .Trzymałam w domu a potem wsadziłam do ogrodu do osłoniętego ciepłego miejsca do adaptacji przez zimę .Przesiedziała i w drugim roku nawet nie zakwitła ale i nie zmarzła.W trzecim roku pięknie kwitnie .Nawet ją w tym roku przesadzałam na wiosnę i tak się odwdzięcza
Kup je i posadż to fajne mało pracochłonne rośliny .Nic się przy nich nie robi dajesz trochę papu i lecą z kwiooootkami
Ja swoje przesadziłam na wiosnę ekstra zniosły to przesadzanie i ciągle podlewam a że jest sucho to w okół zawsze robię dołek szeroki żeby woda nie uciekała.
Śliczne azalie. Mi część wymarzło Jeszcze ich nie wyrzucam, ale chyba nic z nich nie będzie Jedynie polecone przez Bogdzię ( tu ukłon w jej stronę ) Orlice całe i zdrowe. I już rozkwitają