A jakoś tak czasu brakło, trochę wakacji, dzieciaka trzeba było trochę wyprzytulać, poza tym małe i większe problemiki i czas tak szybko ucieka że sama nie wiem kiedy mi 2 tyg. urlopu uciekły.
Podziwiam to przesadzanie bo to ciężka robota, ale za to jaka satysfakcja że są jakeś zmiany
Ja lubię zmiany, oczywiście umiarkowanie ale nie umiem tak nic nie zmieniać, o włąsnie i mieszkanie przemalowaliśmy z M bo nam się kolory znudziły z bordo na błękit a co
Pozdrawiam serdecznie.
Bozenko,a ja weszłam do ciebie z zapytaniem dlaczego liście mi pożółkły na moich rh i opadaja ,a juz mam bez pytania odpowiedż.Planowałam w tym tygodniu popryskać topsinem,to chyba im nie zaszkodzi?
My co roku na wiosnę i jesienią przesadzamy. Stale jest coś nie tak jak powinno, ale w tym roku poraz pierwszy moge to robic. Te rośliny zaznaczone strzałkami to nasze ostatnio przesadzane.Wszystkie duże choc na zdjeciu niektóre na duże nie wyglądają.
Niby nie wyglądają ale ja raz z m przesadzałam dużego świerka z 2,5 metra miał cały dzien nam zeszło, a w połowie pracy chciałam już go na kawałaki pociąć bo poprostu fizycznie nie dawałam rady, a najgorsze było przewożenie taczkami 100m dalej ze skarpy, myślałam że go na tych taczkach podpalę.
Tak, że podziwiam prace, ogród i miłość do ogrodu
Joasiu dawno z Toba nie gadałam. Gdzies mi zniknęłaś z horyzontu. Tym bardziej miło Cię widziec. Ja Ci powiem że świerki to mój M sam przesadza bo w porównaniu do rh to żadna robota. Ten srebrny świerk ma na pewno 2,5 m , ale one mają rzadkie korzenie i z nimi zabiera sie mało ziemi. Problem jest przy przesadzaniu rh bo te to mają bryły korzeniowe wielkie jak okazałe głazy i ważą pewnie niewiele mniej. Tu się trzeba nagimnastykowac . O dżwiganiu mowy nie ma , M jakieś dźwignie stosuje oczywiscie prowizoryczne. Łopaty specjalnie wzmocnione, łom , drągi belki to narzędzia wspomagające . Tego na taczkę nie da sie włożyc bo waży tony. Wciągamy na mocną grubą folię do jeziorek i ciągniemy po trawie do nowego dołka. Sama nie wiem jak dajemy radę bo to straszne ciężary.Co rok mówimy że to koniec przesadzania a za pół roku bo na wiosnę już znów sie coś znajdzie. Jutro policze ile teraz na jesieni a właściwie w niecały tydzień roślin przesadziliśmy ale nie jest tego mało.Dziś były cztery duże azalie japońskie, jeden wielki rh, duża thuja i mniejsza azalia japońska. Ten rh to była olbrzymia bryła ziemi .Pozdrawiam serdecznie.
A jakoś tak czasu brakło, trochę wakacji, dzieciaka trzeba było trochę wyprzytulać, poza tym małe i większe problemiki i czas tak szybko ucieka że sama nie wiem kiedy mi 2 tyg. urlopu uciekły.
Podziwiam to przesadzanie bo to ciężka robota, ale za to jaka satysfakcja że są jakeś zmiany
Ja lubię zmiany, oczywiście umiarkowanie ale nie umiem tak nic nie zmieniać, o włąsnie i mieszkanie przemalowaliśmy z M bo nam się kolory znudziły z bordo na błękit a co
Pozdrawiam serdecznie.
No i słusznie. Jak lubisz zmiany to zmieniaj i tak jak Tobie sie podoba. U mnie te zmiany są spowodowane wzrostem roślin które za bardzo na siebie wchodzą. No to trochę pokrzekopywaliśmy. Wszystkiego dobrego Joasiu.
Bozenko,a ja weszłam do ciebie z zapytaniem dlaczego liście mi pożółkły na moich rh i opadaja ,a juz mam bez pytania odpowiedż.Planowałam w tym tygodniu popryskać topsinem,to chyba im nie zaszkodzi?
Nie zaszkodzi , możesz opryskac choc potrzeby nie ma. Liście o tej porze opadają i to normalne u jednych rh więcej u innych mniej i nie ma sie czym przejmowac byle tegoroczne przyrosty nie żółkły bo one musza byc zdrowe.Ten wybrany przez Anię rósł w dośc głebokim cieniu bo jest bardzo wrażliwy na mróz więc był schowany między innymi roślinami i dlatego gubi więcej liści.
Pooglądałam, poczytałam Alez się dzieje!
Dobrą wiadomość przeczytałam, że cisnieniowo jest OK
Pozdrawiam, Bożenko
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.