Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Bogdziu, to na pewno był mysikrólik, one mają czerwone lub pomarańczowe kreseczki na główkach, sprawdziłam. Szkoda, że nie mam jego zdjęcia, ale podnieść go musiałam szybko, a serduszko tak mu mocno biło, że chciałam go jak najszybciej przenieść w bezpieczne miejsce. Mogą u nas wyprowadzać lęgi, starych drzew iglastych w ogrodzie i naprzeciwko w lesie jest bardzo dużo. Teraz sobie przypominam, że wiosną i wczesnym latem słuchałam śpiewu maleńkich ptaszków, które siadały na czubku jodły przy dereniu i wcale się mnie nie bały. W pracy mam płytki z głosami ptaków, posłucham w wolnej chwili i porównam. Dzięki za wskazówkę. Mam nadzieję, że dreszczom się nie dasz, zdrówka życzę.
____________________
Dwa ogrody