Mam pytanie dotyczące świerka serbskiego. Mój kilkuletni okaz (około 1,5m wysokości) zrobił mi psikusa i na wierzchołku wypuścił boczne odrosty. Odrosty są już dość duże, ale najgorsze jest to , że przestał rosnać wierzchołek. Trwa to od kilku tygodni, odrosty rosną jak oszalałe a wierzchołek ani drgnie. Co mam zrobić? Przyciąć te odrosty? Szkoda mi takiego ładnego drzewka. Poradźcie.

Pokaż zdjęcie, ale myślę że raczej to wierzchołek trzeba będzie przyciąć, a pozostałe przyrosty przejmą jego rolę i to szybko. Zdjęcie wyjaśni wątpliwości

Dołączam zdjęcia

Według mnie najlepiej poprowadzić jeden pień przewodni z tych przyrostów, on zastąpi role przewodnika głównego i będzie ok

Przepraszam że pytam, ale nie ukrywam że jestem laikiem. Jak poprowadzić ten pień przewodni? Chodzi mi o konkretne działania.

Większość drzew iglastych potrafi wyprowadzić sobie nowy przewodnik w przypadku utraty dotychczasowego. Ekstremalny przykład to moja 1,5 metrowa sosna himalajska która w wyniku żle zdiagnozowanej osutki / miała jedynie podmarznąć / straciła całkowicie pień - zostały 4 boczne dolne gałęzie, jedna została przywiązana do pozostałości po pniu i trwało to ponad rok - gałązki łapały pion ale już ma ustawiony nowy przewodnik i rośnie jakby się nic nie stało.
Zresztą na Twoim zdjęciu też widać że ten pęd po lewej stronie się prostuje. Możesz mu pomóc przywiązując go do kijka czymś elastycznym / sprawdzają się damskie rajstopy/, żeby go wspomóc. Albo zostawić - ja tak robię i zawsze jeden z pędów przejmuje rolę przewodnika. Trochę dłużej to jedynie trwa. Świerki serbskie czasami tak rosną właśnie.

Wielkie dzięki.
Chyba na razie poczekam tak jak radzisz.

U mojego sąsiada wyłamał się cały środek świerka serbskiego, do połowy bo był przewiązany sznurkiem i się zacisnął.

Obserwowałam jak sobie radzi. W ciągu roku wyprostował się jeden z pędów bocznych, teraz już świerk odzyskał pokrój "choinki" i wygląda świetnie.