Irenko chciałam cię jeszcze zapytać o piwonie drzewiastą bo chyba u ciebie widziałam ,czy trzeba je szczególnie okrywać ?bo mam pierwszy rok ,a moja ma jeszcze liście nie chciałabym zmarnować.
...mam to samo ( tylko bez tablecika - nad tym się zastanawiam dopiero i rozważam wszystkie za i przeciw)...jesień na mnie tak dołująco działa...brrrr....a to dopiero początek....
...ależ marudzę... pozdrawiam Irenko....
Agnieszko, z tablecikiem przekonała mnie Marzenka, wydawał mi się skomplikowany, a to prościzna...dostałam, jako suwenir, bo nieźle negocjowałam przy nowej umowie
polecam, rankiem przy kawie, cisza, fajnie się czyta
Wyjątkowo w tym roku nie myślę o tej paskudnej pogodzie, a zwłaszcza ciemnicy....to dla mnie najgorsze, tak skupiam się nad pełną sprawnością, że jak mam mały sukces, to dosłownie fruwam
A tobie polecam gorącą czekoladę, z odrobiną chili i bitą śmietaną, raczę się tym, po wiadomym filmie i jest fajnie
zaraz grudzień, a od lutego to prawie, jak wiosna
Ireno, faktycznie u mnie trudno się połapać. Ale ja nie usiedzę w miejscu, ciągle poprawiam i koryguję. Teraz mi dużo łatwiej, bo sama rzadko kopię (i dlatego tak łatwo przychodzi mi korygowanie nasadzeń). Ale jeszcze cisy wymienię i poprawię derenie (uporządkuję). Jeszcze troszkę niech pogoda wytrzyma.
Całkiem niedawno tj. w sobotę siałam kawałek trawnika. Moja ogrodowa aktywność ustaje tak koło połowy grudnia (bo przy drewnie opałowym zawsze jest praca). I wraca pod koniec lutego.
Bogusiu, rzeczywiście mam drzewiaste, w sumie 3 sztuki; jedna kupiona, jako kłącze szła opornie, ale w końcu w tym roku pokazała całe 15 cm; 2 natomiast kupiłam rok temu, jako ładne krzaki; posadziłam w miejscu zacisznym, wśród bluszczu i lasu, to chyba je jakoś dociepla, bo w tym roku wydały piękne kwiaty, olbrzymie i zachwycające i sporo urosły, zatem, jeśli to pierwszy sezon, okryj gałązkami lub stroiszem ze słomy, a za rok się odwdzięczą
a tu moje, jedna taki bordo fiolet i biała, widać też bluszcz i inne rośliny, które myślę dają ciepło
Pszczółko, ja też już wiem czemu się gubię, nie tylko twoje działania, ale też za mało się u ciebie napatrzyłam, zimą, było ciemno i co innego w głowie, więc głównie atmosferą domu i ogniska się cieszyłam, ale przy takiej właścicielce, nie może być inaczej...
pierwsze oglądanie, no to był zlot, mnóstwo wrażeń, tempo, więc ja po prostu sobie zajadę wiosną tak na spokojnie, popatrzę, obejdę każdy skrawek i już się nie pogubię, chyba że...takiej rewolty dokonasz, że nic z tego mojego planowania
ekipy do kopania zazdraszczam bo tam gdzie drzewa i kamienie, to wyższa szkoła jazdy..
moja aktywność ustaje podobnie i na dodatek, ma nam dopisać pogoda ja jeszcze chcę chemią chodnik spryskać, bo trawą zarósł i kanty zrobić, aby wiosną było ładniej
a ja mam w lasku placek bez trawy,,,,,a ty siałaś, mam nadzieję że z pozytywnym skutkiem
jak chcesz wiosną ci ich trochę dam, bo ledwo to wszystko wcisnęłam, walcząc z flanki na flankę
Rzeczywiście już zimno, brrr
ale fajnie, że robótka zrobiona
A tak myślę, jeśli nie zwiążę, to co, zaszkodzi trawom?
Hakone w jednym miejscu inaczej i w drugim, tak sobie myślałam i dochodzę do wniosku, że to kwestia wody, one jednak lubią wilgoć
Ale śmieszne te kopczyki dżdżownicowe .. Znów się czegoś naumiałam... Szkoda ,ze tam na zdjęciu czegoś co by służyło do porównania wielkości kopczyka , bo za diabły nie umię sie zorientować jakiej on może by wielkości.....
Ja tez mam jeszcze ńie powiązane trawki ...zreszta Twoje rozplenice są jeszcze urocze
____________________
Ela- miniogród pod lasem w sercu aglomeracji Ogród w skali mikro
Wielkości rożne od 5-8 cm zimno, nie chciało mi się dżdżownice wykopywać
no właśnie, są fajne i żal wiązać, wiosną będę w pogoni za nimi maraton urządzać
My musimy koniecznie klub anty - opuchlakowy zawiązać ....
Też walczę , Boźeszzzzz...i mam jaszczurki a nie Kreta ... Ale już chyba nie wyrabiają ... Albo się przeżarły
Buziam Irenko
chyba przeżarły? jak będzie ciut cieplej, w końcu tak zapowiedzieli, wykopię te rachityczne żurawki i obejrzę od spodu, aż się bojam...co zobaczę!
Ja też wolę zimą oglądać brak chwastów w kostce i kanciki przy rabatach. Jestem jakoś tak wyczulona, zwłaszcza jeśli chodzi o podjazd i chodniki. Z flanki na flankę - . U mnie ostatnio to się kończy z "flanki na ognisko".