Tak, spradzilam w necie tę lwią paszczę i to jest to. Dzięki. Jedyne co się nie zgadza z opisami to to, że rosną te kwiaty od zeszłego roku w tej samej Kępie. Nie wymarzły. Ale to chyba zasługa ostatniej zimy bezmtoźnej, bo brakti i nagietki też przetwaly w zeszłorocznych krzaczkach
Iwonko, zdaje się, że o tę samą roślinę pytałam na rozpoznawaniu krzewów i drzew liściastych, Zbyszek mi odpowiedział, że to może być kalina, natomiast moja Babcia twierdzi, że to jakaś pęcherznica
teraz widać że kierunek kalina nie jest słuszny
zostaje drugi mój kierunek poszukiwań czyli tawuły i tu potwierdziło się że już to widziałem tawuła japońska "Crispa" (raczej)