Justynko dzięki za adresy - zapisałam, co prawda ja mam fatalne doswiadczenia z wysyłkowa sprzedażą ale chyba w ostatnich 3 latach dużo się zmieniło - jest teraz masa sklepów internetowych i zaczyna się konkurencja i handel na powaznie

poza pięknym krzakiem interesują mnie kwiaty - nigdzie nie doczytałam czy z nich tak samo jak z klsycznego bzu można robić soki - nie wiem czy znasz sok z kwitów z bzu czarnego - ja posmakowałam i nic lepszego nie może być

żurawki masz ciekawe

pozdrawiam

Danusiu, Snow Angel - cudna
w podobnej tonacji jest też Sashay, ma ciekawe pokarbowane liście
http://liliewodne.com.pl/product.php?id_product=185

a co do mojej niewiadomej, kupiłam ją bez etykiety, sprzedawca nie znał odmiany, a lubie wiedzieć co mam. Czekam aż się rozrośnie. Może ktoś zna...

Mira w tych sklepach kupowałam, także bez obaw. Ale faktycznie trzeba uważać, bo można się rozczarować. Kupuję też we florni. Tam możesz też śmiało zobaczyć, sprawdzone.
Kwiaty ma piękne, ślicznie kontrastują z purpurą lisci. Nie wiem jakie są jego walory smakowe. Moja babcia kiedyś robiła soki z owoców czarnego bzu. Dodawała je do herbaty. Ponoć bardzo zdrowe. Lubiła je też owoce wcinac moja papuga
Kiedys zrobiłam naleśniki z kwiatami czarnego bzu, smak oryginalny

Podziwiam Twój ogród.A zainteresowała mnie szczególnie rutewka.....Nie znam tej rośliny,ale na Twoim zdjęciu widzę,że u mnie miałaby dobre towarzystwo z gipsówką.
Dzięki za odwiedziny u mnie,ja niestety nie nadążam wszędzie, le staram się zajrzeć nie koniecznie z wpisem.

Hanuś, myśle, że by się zaprzyjaźniły
Rutewkę polecam, bezproblemowa i piękna, będzie wyższa od gipsówki (ok 2 metrów), takie dwie delikatne mgiełki, powstanie Ci obłoczek biało-fioletowy. Niebo na ziemi

Gardenarium napisał(a)



nowy nabytek z tego roku, tylko nie wiem jaka to odmiana. Znacie?

Niesamowita, trzeba poszukać nazwy.Szukałam lecz nie znalazłam.

Witam miłośniczkę niespotykanych roślin przeczytałam calutki wątek, podoba mi się w Twoim ogrodzie sporo roślin też posiadam, oprócz tych olbrzymów jak paulownia czy czarny bez zawsze mialam ochotę na rutewkę ale bałam się , że za delikatna, patrzylam na kwiat, ale jak piszesz , że lodygi sztywne, to sobie ją kupię bo ladnie wygląda

A teraz okaz żurawkowy, jest to żuraweczka Berry Fizz pozdrawiam oczywiście będę zaglądała w poszukiwaniu oryginałów i dzięki za wizytę u mnie

Zostawiam jeden z moich tulipanków

Justyna napisał(a)

Dziewczyny dziękuję

aranżacja, którą zrobiłam 2 lata temu, inspirowana stylem japoński.
W ogrodzie pojawił się grys, serpentynity, bambusy (tyczki i żywy),
w kole na honorowym miejscu Acer obok bukszpan, który chce przyciąć jednak na grzybek i teczowe szklane kule.

Witaj Justynko I ja zawitałam do Twojego pięknego ogrodu. Podziwiam, ale mam też pytanie; czy matę bambusową zainstalowałaś też 2 lata temu, czy wcześniej? Zastanawiam się nad jej trwałością, bo chcę ja zastosować u siebie.
Fajną masz plamę karmnika ościstego - szybko się rozrasta?

Najpiękniejszych okazów u Ciebie nie chwalę, bo zrobili to już inni

Chi chi
Aniu bardzo się cieszę z identyfikacji żurawki. Co dwie głowy to nie jedna!
Dziękuję za odwiedziny, ciepłe słowa i rozpoznanie. Rutewkę kupuj, będziesz zadowolona! Pozdrawiam

Witaj Jotko!
Co do bambusów, to nie jest to mata, tylko pojedyncze tyczki.
Kupiłam 10 tyczek bambusowych (średnica 10-12 cm wysokość 3m) zostały skrócone do odpowiedniej długości (drobną piłką) ustawione koło siebie wzdłuż koła, tak jak to sobie wymyśliłam i przytwierdzone na stałe do podłoża (zabetonowane).
Maja dwa lata. Zaimpregnowalam je olejem do drewna egzotycznego, a wierzch pomalowałam lakierem, aby nie wsiąkały wody. I tyle.
Zmieniły się przez ten czas, nie sa takie jaśniutkie, ale jeśli chodzi o twardosc nie zauważyłam zmian. Liczę, że będą trwałe, a z wiekiem będą nabierały patyny i stawały się bardziej naturalne.
Jak dla mnie prezentują się okazale, zastanawiałam się czy trzech pojedynczych tyczek nie zastosowac jeszcze w innym fragmencie ogrodu, w otoczakach koło traw.

A karmnik ościsty rozrasta się szybko. Bardzo lubię ten mięciutki dywanik. U mnie szybciej rozrasta się odmiana aurea, zielony rośnie ciut wolniej. W tym roku zebrałam go troszkę i susze, ponoć można z niego zasuszyć fajny mech.
Seredecznie

Jotko, teraz mi sie pojawiło, że chyba źle zrozumiałam Twoje pytane.
Bo pytałas chyba o mate na ogrodzeniu, a ja myślałam, że o bambusy. Mata jest wiklinowa. To jej trzeci sezon. Sprawuję się dobrze. Kolor trochę spłowiał, ale poza tym ok. Licze, że na ok 10 lat straczy.