Trafiony zatopiony !!!
I jeszcze próbowałam oprysk miedzianem zrobić bo mam bakteryjną plamistość na magnoli i horti oraz zdechła mi wiśnia... Ale komary tak żrą, że tylko jeden pojemnik rozpylacza z miedzianem zużyłam...
Madżen rozumiem, że mnie nie było, bo uroczystości rocznicowe zobowiązują, ale żeś Ty zaniedbała gościów...i nawet jednej fotki nie dałaś...coby nam usta przymknąć....buziam
Z tymi komarami rzeczywiście - jestem cały w bąblach....A dzisiaj jak wsiadałem do auta to mi pokazał 39 stopni.....A to tylko przecież temperatura powietrza - w aucie od tego słońca miałem saunę jak wsiadłem......
Ja też się podpisuje co do komarów... normalnie chyba diabeł w nie wstąpił U mnie było koło 15:00 gdzieś blisko 32 stopnie w cieniu Totalna maskara... a ja od rana malowałem drewno na altanę, to byłem calutki mokry Pozdrawiam