Jolu,przepraszam ,za to wejście od kuchni!Ale co mi się miały zdjęcia marnować!
A zawsze to lżej na sercu,że nie wszystko tak na glanc,ale i tak jak u mnie nie raz, i nie dwa!
Szkoda,że zimą na tych balkonach nie bardzo można przesiadywać.
U mnie na 7-mym ,to wręcz wcale nie można!Nie jest to na balkonie,ale M jest obok ,to jego ręka i tu niech będzie wykorzystana.

Wasze zdrowie!

Celina napisał(a)

Jolu nie wiem co sie stało, ale nie można wejść na ogrodowe impresyjki

Już naprawiłam co udało mi sie przedtem naknocić
A mobilizację co do Twojego balkonu chcę zobaczyć na wiosnę w czynach

Przybywajcie Jeszcze mam od Hani naleweczkę co mi ją na spotkanie przywiozła

A przesiadywać zimą niestety nie można
Ale można wyjść na chwilę i 'kuknąć' co z niego widać, pod warunkiem, że nie ma mgły )

Jolu, piękny balkon, ja też chętnie wpadnę, jeżeli pozwolisz na szklaneczkę soku i te pierniczki....mhm

No tak, balkon powinien być balkonem a nie jakimś tam kawałkiem podestu poza ścianę budynku wystającą, tak jak u mnie - raptem niewiele ponad metr kwadratowy Dlatego nic na nim nie mam. Skrzynek z kwiatami, od czasu jak nam blok ocieplili /też trochę powierzchni zabrali/, nie wieszam, doniczek z kwiatami nie stawiam Poza tym często do córki wyjeżdzam i opiekować się roślinami nie ma kto.
Z zazdrością więc spoglądam na Twój, pięknie nawet zimą przyozdobiony

Aha! Na moim obecnie tak pusto nie jest Dla ptaków wisi karmnik z recyklingu))
Ps. czasami mi służy - ten balkon - tak jak Ani Monte))

Jolu ,to i ja na kawkę sie wpraszam

Jolu, fajnie na Twoim balkonie Przypomina mi mój jak mieszkałam w bloku. Jednego roku, ok. 25 lat temu jaskółka przyprowadziła swoje maluchy do mnie "na sznurki" na naukę fruwania Pokazywała im jak to się robi przefruwając ze sznurka na sznurek. Moja mała córeczka przez ok. 3 godziny nie ruszała się od balkonu. Nie powiem co zostawiły jak odleciały ! Balkon to takie przedłużenie domu Za daleko mam do Ciebie. Pozdrawiam

Jestem i piję kawkę,mniamuśna w takim otoczeniu i z takimi widoczkami

W tym roku jakoś koloru mi braknie, ale w zeszłym w styczniu jeszcze oczy cieszyła kapusta ozdobna



czasami przyprószył ją śnieg ...





A jej wnętrze w środku zimy przypominało mi rafy koralowe

[


Mojemu M bardzo się podoba ,muszę poczytać jak ją "zrobić".