Ciasto kruche:
3 szkl. mąki krupczatki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
5 łyżek cukru
5 żółtek
25 dag masła
3 łyżki śmietany
Wszystko zagnieść dość szybko, żeby nie rozgrzewać za długo ciasta rękami. Podzielić na 2 części i zostawić w lodówce na kilka godzin. Ja zazwyczaj wkładam do zamrażarki na niecałą godzinę (wersja przyspieszona).

Budyń
2 budynie bez cukru
2 szkl. mleka
Ugotować budyń wg przepisu, ale w dwóch szkl. mleka. Budyń gotujemy tuż przed wyłożeniem na ciasto, gdyż jeśli postoi za bardzo zesztywnieje i ciężko go rozprowadzić na cieście (i tak jest to trudne do wykonania)

Pianka
5 białek
1 szkl. cukru
Ubić białka z cukrem.

Oprócz powyższych składników potrzebne są jabłka prażone ze słoika. Zazwyczaj dodaję 1 słoik litrowy takich jabłek lub więcej. Dosypuję do nich przyprawę do szarlotki (Kamis) i cukier waniliowy.


Schemat blaszki, czyli jak to wszystko poukładać

I
I CIASTO - druga część (starte na tarce lub poszarpane palcami)
I_________________________________________________________
I PIANKA
I_________________________________________________________
I BUDYŃ
I_________________________________________________________
I JABŁKA
I_________________________________________________________
I CIASTO - pierwsza część (starte na tarce lub poszarpane palcami)
I_____tu jest dno blaszki________________________________

Pieczemy około godziny w 180 stopniach

No i jeszcze można na przepis się załapać.......... Zaraz sobie zaznaczę. Dzięki Agnieszko

już dodałam do notatek...pychota!!!

Aga przepis wkleiłam do siebie zobaczymy może upichce

Szarlotkę zrobiłam, jest pyszna, ale mam pytanie czy Tobie też tak się rozjeżdża podczas krojenia czy to ja coś źle zrobiłam? Ta górna warstwa z budyniem, pianką i ciastem na górze żyje własnym życiem, a jabłka ze spodem swoim. Może dałam za dużo jabłek?

To jest trudne ciasto do pokrojenia i przeniesienia na talerzyk, ale przede wszystkim ze względu na kruchość. Ja kroję na "kwadraty" i podważam widelcem, bo inaczej ciężko. Tak jak piszesz, mogłaś dać za dużo jabłek, skoro się rozpływa, bo aż tak wyraźnego podziału u mnie nie ma.
Ale mimo to jest grzechu warta jeśli ktoś lubi szarlotki.

Mam jeszcze jedno pytanie: trzymasz ją w lodówce czy w temperaturze pokojowej? Bo ja moją wstawiłam do lodówki i może dlatego się rozłazi, że budyń zrobił się twardszy i nie trzyma się jabłek.

W spiżarce. Temp. pośrednia między lodówką a pokojową.