Wszystkie liście od dołu obrywasz. Choroba zaczyna się od liści. Dodatkowo jesli masz tak gęsto nasadzone pomidory to trzeba wilki wyłamywać (te młode gałazki wyrastające w kącikach łodygi i liscia).
Pomidor od spodu musi mieć przewiew. Wszystkie liscie pod gałązką owocową trzeba delikatnie wyłamać i nie przejmować się krytyką "znawców", że masz łyse pomidory
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Jolu u mnie przez te wiatry rośliny tragicznie wyglądają, surfinie jakieś oklapniete, wszystko oklaplo, mam nadzieję,że jutro już się to wszystko uspokoi.
Widzisz mówiłam,że huśtawke może porwać u nas sprawdzają się tylko drewniane meble ogrodowe.
Huśtawka musiałaby być drewniana albo metalowa ale na stałe zamocowana w ziemi. U mnie na placyku granitowym takie rozwiązanie odpada. Kurczę.. no nic, muszę po prostu kłaść ją daleko od roślin, żeby w razie wichury ich nie uszkodziła. A samej huśtawce nic się nie stało, ona jest masywna.
A dziś już widzę spokojnie na zewnątrz, to pewnie nasze rośliny odżyją
Dobrze jednak, że je wczoraj porządnie podlałam, bo deszczu nie widać.
Jola i jeszcze jedno pytanie. Jak masz te kule bukszpanowe wzdłuż ścieżki to jaka szerokość jest tej rabaty i co ile sadzone masz bukszpany tak mniej więcej.
Ogród cudny roślinki pięknie rosną. Do tego czasu tylko zaglądałam a teraz sie ujawniam będę pojawiać sie często i zadawać dużo pytań. I pytanko mam już pierwsze a dotyczy pokrzyw jak je sie robi jak rozcieńcza kiedy i co podlewa Mam zamiar przeczytać Twój wątek od początku ale to dłuższa chwila na tyle stron lektury
Pozdrawiam
Hmm.. nie wiem do końca jaką rabatę masz na myśli??
Jeśli chodzi o szerokość ścieżki tej z kulkami bukszpanowymi to jakieś 80 cm, a bukszpany sadzone mniej więcej co metr. Tak jakoś mi się kojarzy, ale mogę Ci dokładnie przemierzyć jak będę na miejscu.
Msazalka18 cieszę się, że się odezwałaś Dziękuję za miłe słówka i od razu odpowiadam w sprawie pokrzyw.
Ja robię tak, że zbieram pokrzywy, dużo pokrzyw, wkładam do beczki, zalewam wodą, mieszam co jakiś czas. Po ok 2 tyg gnojówka jest gotowa. No i wtedy biorę część gnojówki (ok. połowy konewki) dopełniam wodą i podlewam rośliny. Od razu się tłumaczę co do stężenia - zalecane jest 1 część gnojówki i 10 części wody. Ale ja, żeby przyspieszyć pracę (na swoją odpowiedzialność) robię inaczej.
Daję mocniejsze stężenie, ale leję trochę mniej i potem podlewam solidnie wodą z węża, samo się rozcieńczy. Tak jest mi szybciej, wygodniej i nie mogę muszę się tyle nadźwigać. Nigdy roślin nie spaliłam, a w ub roku pod szmaragdy lałam prawie samą gnojówkę.
Jeśli chodzi o to co podlewam - to w ub. roku podlewałam większość ozdobnych roślin, limki, bukszpany, runiankę, trawy, hosty, szmaragdy. Teraz szkoda mi jest gnojówki z pokrzyw czy żywokostu na przykład na hortensje, które mam w części ozdobnej z przodu domu, więc im kupiłam jakiś tam florowit do hortensji, a nawóz naturalny daję w większości do części warzywnej i owocowej. A do kwiatów, to co mi ew. zostanie.
A wątku nie czytaj całego, przejrzyj fotki co 10 stron, dokładniej ostatnie .. i już jesteś na bieżąco Miłego dnia