Moje ślubne wspomniania też z 2011 ale ja wierna czerni jestem

Moje ślubne wspomniania też z 2011 ale ja wierna czerni jestem

Polinko, dziękuję za polecenie lektury. Wiesz, że tak jest naprawdę. Poznałam panią Angielkę lat 80 (właścicielkę cudnego ogrodu) i ona należała do takiego klubu ogrodniczego. Dystyngowane panie się spotykały i wymieniały wszystkim co ogrodowe.
Ściskam.

Może maj? A może musiało być -er w nazwie miesiąca?

U mnie kolor włosów to takie odzwierciedlenie duszy Byłam ciemna, jasna, ruda,a przez rok czasu nawet dredy miałam

To całkiem tak jak my! Też się spotykamy i wymieniamy wszystkim co ogrodowe, tylko z dystynkcją przy tym różnie bywa

Boszsze, jakie Wy młode jeszcze jesteście

To całkiem tak jak my! Też się spotykamy i wymieniamy wszystkim co ogrodowe, tylko z dystynkcją przy tym różnie bywa

Miał być maj ale miejsc w dworku nie było heh padło na czerwiec i to 11
Dredy no no odważna jesteś dziewczyna

hihihihihi.....taki rwetes jak my urządzamy na jednym spotkaniu, to te dystyngowane panie przez całe życie chyba nie doświadczyły

Mam nadzieję w niedalekiej przyszłości zaznać tego Waszego rwetesu...