Haniu podlewam, bo jak innaczej? Kuchennie soki z porzeczek i wiśni, robota wre
Późnym popoludniem dojechały ogórki, muszą czekac w kolejce na jutro

Może Was zanudzam ale te poranki w ogrodzie sa cudowne i bezcenne...chcialoby się śpiewać:" trwaj chwilo trwaj..."



n

Aniu, takich widoków nigdy dość! A w naturze, przynajmniej dla mnie... rzadkość.

Haniu może nie jest idealnie pod kancik ale ja nie holduje sztampie w ogrodzie. Ogród jest dla mnie i jak najdłużej w naturalnej formie nawet nieuczesany, wygolony ma dla mnie największą wartość.

Mnie się twój ogród bardzo podobał na żywo, tyle w nim fajnych zakątków.
A ja nie lubię chodzić po mokrej trawie, czekam aż wyschnie .

Padalo u ciebie? U mnie prazy

Nie, padało trochę w ostatnich dniach. Temperatura raczej przyjemna, wiatr. O tym chodzeniu po mokrej trawie to ja tak ogólnie , mam na myśli rosę .
Co to za dziwny stwór na ostatnich zdjęciach?

Jolu to konar sumaka zlamany przez nawalnice

Wygląda dramatycznie.