Równo miesiąc temu przesadziłem cis. Wysokość to prawie 3 m. Korzeni bocznych trochę przyciąłem, bo nie było szans na przeciągnięcie go 7 m. Dużo lałem, ale po 2-ch tygodniach ograniczyłem się do podlewania szlauchem łodygi, bo zaczęły się żółknięcia. Doradźcie bo zależy mi na życiu rośliny - ostatnio zraszam ręcznie łodygę. Czy te żółkniecia przypisalibyscie prze-podlewaniu, czy wysadzeniu z niedostateczną ilością korzeni. Łałem raz dziennie do oporu wsiąkania.





Jednak końcówki gałęzi są zielone:


Ale może i na nie przyjdzie żółknięcie i koniec. Doradźcie podlewać codziennie do oporu , czy nie, bo jak pisałem od 2-ch tygodnie ograniczyłem podlewanie do oporu w ziemię

Przyjrzyj się dobrze, czy to nie są połamane gałązki, obetnij je. Utrzymuj stałą wilgotność korzeni i czasem wieczorem zroś krzew wodą od góry, żeby mu dostarczyć wilgoci do igieł.

Nie, to nie są nadłamane gałązki... Kilkanaście metrów dalej mam 1,5 metrowy jałowiec, a koło niego posadzone gałązki bukszpanów i cisów - do "przyjęcia się", które intensywnie zlewałem wodą... Okazało się, że zdrowo wyglądający jałowiec zaczął żółknąć, tak jak wymieniony tytułowy cis... Ale może zaczął żółknąć z innych przyczyn niż nadmiar wody... Czyli wg Ciebie podlewanie raz dziennie do oporu - nie powinno zniszczyć cisa?

- zraszanie to nie lanie do oporu z węża
- nic nie wspomniałeś o przycięciu gałęzi , system korzeniowy ograniczony a jak widać na górze potężna wiecha
-albo czekaj albo szybciutko sekator i go odchudź -jeżeli przeżyje to szybko odrośnie

Nie może biedak dać rady z górą taką wielką, żeby korzeń odbudować. Dobrze Zbyszek radzi. Przy przesadzaniu takich dużych roślin zawsze się denerwuję, czy się przyjmie.

Jak widzicie końcówki większości gałęzi dobrze się zielenią...
Zbigniewie! Nie, ja nie lałem nieokiełznanym strumieniem, tylko wężem z końcówką, ale sporo - żeby pod cisem była chwilowo kałuża...
Borbetko! Trochę szkoda tych gałęzi teraz obcinać, ale dla dobra sprawy jestem gotów na wszystko.

i o tą kałużę chodzi -fachowcy zalecają częściej i mniej, leciutkie zraszanie -omgławianie
jeżeli jest mocne słońce można owinąć włókniną (białym płótnem)-pomaga utrzymać wilgoć na gałęziach i nie zalewamy korzeni

Napisałam: zraszanie i utrzymywanie wilgotności stałej, czyli mądre podlewanie jakie się mu należy po przesadzeniu.

Przecież on transpiruje wielką ilością igieł, a korzenie ma zmniejszone.

Zalewanie dużą ilością wody szkodzi.



Poczytaj instrukcję przesadzania dużych drzew, nic dziwnego że zrzuca igły, bo ogranicza transpirację żeby przeżyć.

http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/358-jak-przesadzic-drzewo

Nadmiar wody tak samo szkodzi jak niedobór, zalewasz korzenie, roślina się "topi"

A mi żółkną cisy z miesiąc temu posadzone, skóra jakby się marszczy.
1,2-1,5metra bryła korzeniowa była nie za wielka średnica 15cm? ale nie wiem czy korzenie tak ucięte były czy cis niewiele korzeni wytworzył.
Na przycinanie teraz nie czas, mokra ziemia jest bo padało co drugi dzień.
Co mogę jeszcze zrobić by je uratować?