Iwonko, dzisiaj był ładny dzień a ja do 15 w pracy. Niestety pracuję w instytucji czynnej 24 h na dobę cały rok Za to wtorki mam wolne, chociaż to też różnie bywa. Jak ktoś chory to mus iść do pracy, ale lubię swoją pracę
Dzisiaj po pracy pojechaliśmy na działkę, przyjechali jeszcze pomocnicy - córka, zięć i wnuczek i walczyliśmy z tym kawałkiem działki a jest co tam robić
Tutaj zostanie tylko świerk, reszta do usunięcia.
A ja walczyłam z malinami i siewkami śliwy, porażka
Ewuś, podziwiam twój zapał i waszą wspólną wyprawę i pracę, grunt to się dobrze zorganizować Dużo jest do zrobienia , pewnie każdy ma swój kawałek, który wymaga wiele zachodu, odpoczywaj, bo taka robota wykańcza, ale później radość będzie wielka
Teraz wszyscy pracujemy nad jednym kawałkiem. To takie miejsce za budynkiem, gdzie najmniej widać z ulicy. Trzeba to w tym roku ogarnąć i posadzić małe co nieco
Na szczęście te maliny są tylko na tym kawałku. Nie myślałam, że walka z nimi jest taka trudna