Iwonko ja Ciebie i tak podziwiam, ż nikogo nie dusisz

wiadomo o co chodzi.
Jakoś do szkodników nie mam skrupułów i włącza mi się tryb niszczenia i eliminacji
Agato miałem dwoje widzów w oknach, którzy też mieli ubaw
Ewo schowała się między doniczkami, miałem nieruchomy cel, ale już bez szczegółów bo gdybym zaczął opisywać mogłoby być ... no mniejsza z tym

Jak nie przestanie lać to nici ze zdjęć. Całe popołudniowy plany poszły się. Była by lawenda i róże posadzone, zdjęcia zrobione, i kąsek działki wygrabiony.
Agnieszko od razu lepiej, ja mam tylko jedną na koncie

U mnie pierwszy raz przyszła od tej strony bo ogólnie nie ma z nimi jakiegoś większego problemu. Widziałem ją jesienią, ale myślałem, że trutką się najadła, jednak jakiś odporny zawodnik się znalazł.
Deszcz nadal leje, a nie chce aparatu zalać. Lawenda nie posadzona, róża również, żurawki też, a cała działka na grabienie czeka. Chyba nic dzisiaj z tego nie będzie, a tak ładnie Rh kwitną...