Iwonko ja w tym roku troszkę stipy zmarnowałem, a wystarczyło posadzić do większych doniczek, ale nie narzekam bo zapewne z tego co mam w gruncie i tak wysieje się mnóstwo roślin, a w domu i tak planuję też to zrobić

Bogdziu będzie trzeba zacząć zmiany od nowa nie wiem co dalej, ale na pewno będzie dużo pracy bieżącej

Łukasz ja jakoś nie mam ochoty na tulipany w tym sezonie, chociaż nie powiem zrobiłbym sobie kilka efektownych tulipanowych plam, ale na to musiałbym mieć spore fundusze a z tym krucho, jeszcze liliowce mnie męczą... z tej zbieraniny nie mogę się wyleczyć
Alutek musi nabrać odporności, a teraz niestety pogody sprzyjają przeziębieniom, a wśród dzieci to później efekt domina. Ja to byłem specjalistą w udawaniu choroby w przedszkolu bo na początku podobno nie lubiłem chodzić

Violu pozdrawiam

Na początek się przywitam.
Od jakiegoś czasu podglądam Twój wątek. Wreszcie dotarłam do czasu aktualnego
Twój ogród przeszedł niesamowitą metamorfozę. Gratuluję gustu i samozaparcia. Wszystko wyszło naprawdę super.
Dzięki Tobie zauważyłam żurawki. I chyba na nie zachorowałam. Jak nic na wiosnę będę szukać dla nich miejsca w moim ogrodzie. Na razie mam całe cztery sztuki w donicy

Trzymam kciuki za realizację dalszych planów. Patrząc na dotychczasowe pracy i efekty, na pewno wyjdzie świetnie.

Drimethwitam i dziękuje za wszystkie miłe słowa, nie zaprzeczę, że ogród sporo przeszedł, ale jeszcze sporo musi przejśc, aby mnie zadowolić spokojnie powoli do przodu. Ja żurawki nadal lubię, ale troszkę je ograniczam bo przy takiej ilości jak ja mam pracy jest przy nich okropnie dużo

Niestety znów mam karczownika lub nornice na bylinowej
Byłem do tej pory przekonany, że to kret bo robił duże kopce w warzywniku, a tam mam dużo dżdżownic, więc połączyłem fakty. Wczoraj otworzyłem jeden tunel i chwilkę przy nim poczekałem, w sumie nie wiem na co mając w ręce mały patyk (piękne narzędzie zbrodni sobie wybrałem...) nagle wyszło coś myszowatego popatrzało się na mnie i mig w tunel. Byłem tak zaskoczony, że nawet nie zdążyłem zareagować
Oj muszę wytoczyć ciężką artylerie i pozbyć się tej cholery bo przez zimę wszystko mi zje, liliowiec jeden już ucierpiał, ale co tam liliowiec przy różach i masie smacznych kłączowych bylin.
Poza tym nie wiem w co ręce włożyć bo mam tyle zaległości, a deszcz ciągle wygania mnie z ogrodu.
Pozytyw, upolowałem wczoraj czosnki w Janinie

Haha patyk to jest to

mateuszmichn napisał(a)

Haha patyk to jest to

Heheh niezłe narzędzie zbrodni

U mnie też szkodniki. Myszy włażą na rabaty. Tak to jest jak się mieszka na łące
Miałam nadzieję, że mój kot zacznie na nie polować, ale z tego co widzę, bardziej jest zainteresowana przeganianiem innych kotów ze swojego terytorium niż polowaniem na myszy.
Pozostaje mi uzbroić się w coś innego. Może patyk?

.

Zadziwiające - młody studencina i ma pasję inną niż imprezowanie w akademiku

Zaglądam tu i traktuję Twój wątek jak encyklopedię - szczególnie w przypadku żurawek

Metamorfoza wyszła na 10+
I widać jak szybko rośliny rosną....
pozdrawiam cieplutko

Luki napisał(a)

Pozytyw, upolowałem wczoraj czosnki w Janinie

Była nowa dostawa
Łuki, jak założysz drugi wątek, daj znać