Nie tylko Ty Marzenko masz lekką deprechę

Mi też się udziela... w jesieni lubię tylko, to że mogę przesadzać, rozmnażać... sadzić. Tyle tych uroków

Z drugiej znów strony gdyby nie jesień i zima, to nie byłoby tego fajnego uczucia, wyczekiwania pierwszego krokusa, wychodzących bylinek... i dodatku z każdą wiosną jest coraz ładniej, wszystko się rozrasta, no chyba, że ta okrutna zima pokrzyżuje plany

Ja zimę wykorzystuję na planowanie nowych nasadzeń, rabatek... tu sobie rysuje, tu projektuje i tak zima przeleci

Pozdrawiam i trzymaj się, no!
P.S. I oczywiście więcej czasu na Ogrodowisku przebywam...
____________________
Slawko
I ja podzielę się z Wami moim ogrodem *** naturalisticgardenart.blogspot.com ***
Wizytówka