gardenarium napisał(a)

Można jakiś stolik ustawić, albo dwa różnej wysokości.
Ja kiedyś miałam półkę na całej długości budyneczku, pod dachem.

Danusiu ja mam rampę podniesioną 1,2m od poziomu podwórka i tam chcę zrobić ten kącik mam kilka pieńków dębowych lub kamienie wykorzystam z tyłu moje stare agawy a przed pozostałe

Aha, może być interesująco.

Mnie się jednak najbardziej podobają sukulenty w chłodnych, nowoczesnych wnętrzach. Mam własnie jedno takie w domu do "oroślinnienia" powiedzcie znacie jakieś sukulenty moga byc duze ale o super nietypowym wygladzie? Byle bez igieł - dzieci...

Może sansevieria cylindrica?

Sukulenty bez cierni,,,trudno znaleźć, Może jakieś Euphorbia, bo myślałam o cereusach, ale wielkie zawsze mają ciernie.
Formy monstrualne (monstrosa) czasem mają "gołe" pędy.
Z małych : Lithops "żywe kamienie", ale są małe, eonium drzewiaste.

no nie maja byc jakies super safe tylko po prostu bez igieł... w ogole w jakich warunkach jest im najlepiej? takich mozliwcyh do osiagniecia we wnetrzu nei wiem gdzie je psotawic, czy raczej przy oknie czy w kącie czy na parapecie...? czy na stoliku tak jak tamta aranzacja?

Oprócz gruboszy ,jeszcze miałam kiedyś aloes ościsty.

Sukulenty lubią generalnie słońce, tylko takie nie - kaktusy np. aloesy, wilczomlecze mogą rosnąć w ciemniejszych miejscach.

Jeśli zastosujesz wielki okaz to oczywiście w jasnym miejscu w pobliżu okna jako główny "punkt programu" i w pięknej, najlepiej wysokiej donicy.

Większa ilość to już kolekcja. Dobrze byłoby zastosować osłonki czy doniczki z jednej serii w jednej kolorystyce, ustawić je w rządku w jednakowych doniczkach (pod sznurek) lub pogrupować.
Nie ma przepisu na to, ale zawsze bezpieczniejsze jest sadzenie w jednakowych niż mieszanie.

Wszystko zależy od zdolności artystycznych.

Tutaj kaktusy każdy inny ustawione na parapecie.

Przyszła mi na myśl jeszcze Crasula - grubosz (drzewko szczęścia).
Ale Hania też chyba o nim wspomniała. U Tomaszewskiego można kupić wielkie okazy.