Aniu Justi, Boćku, Małgosiu, Tess, Iwonko Palety są oszlifowane ...bardzo ciężka praca część robiłam szlifierką ale większość ręcznie, starałam się i tak zawsze drzazga jakaś się jeszcze gdzieś jeszcze znajdzie

.
Teraz przystąpiłam do malowania i znowu pod górę

nowo kupiona emulsja ochronna do drewna okazała się obrzydliwie ruda i musiałam kupić inną, nową ciemnobrązową...nie wiem czy mi się podoba, mam mieszane uczucia. Najbardziej podobałyby mi się jasnoszare z szarymi poduchami, albo białe też z szarymi takie jakby z sopockiego mola ...ale z niczym to nie konweniuje więc będą takie, jakie są.
Pomalowałam 6 palet od góry dziś muszę pomalować góry pozostałych 7, później 13 palet od dołu i jeszcze raz od nowa góry ...założyłam sobie, że do deszczowego piątku muszę zdążyć.
Ogród leży odłogiem tylko podlewam bo deszczu nie było od 3 tygodni