Miniony tydzień był bardzo pracowity w Makowie i cieszę się, ze większość prac, które zaplanowałam zakończyłam. Jak już pisałam pożegnałam się z grubą Bertą na jej miejsce na tą chwilę posadziłam 4 tuje, 2 nowe róże, 3 molinie Karl Forster.
W końcu pozbyłam się bratków z donic i zrobiłam nowe kompozycje w z lobelii o ciekawym rózowym kolorze z trawkami i jakimiś srebrnymi włoskami.
a poza tym kosiłam , zasilałam, lałam gnojówką, pryskałam krochmalem itd...
Ufff ale cieszę sie
Cieszę sie, że w końcu mocno popadało

Zdjęć nie mam bo nie moge zlokalizować karty pamięci do aparatu.
Poniżej kotlet ale tam za kulkami też posadziłam różę

macham do wszystkich weekendowo
dobrznoc