po 9 latach byłam ponownie spotkać się z Toskanią ... jakże tam było zielono ... chyba na dobicie, bo wiedziałam, że w Wilczej będzie żółto/brązowo leję tę wodę, leję...niektóre moje skarby podniosły główki ... ale niektóre nie ... oby do wiosny ... przekonamy się kto żyw !!!
uśmiałam się z Fredki szczególnie że ma aktualnie 2 ślimaki pod pachą ...arystokratka nasza
jeżówki były niepodlewane przez wiele dni
szczęśliwie dają sobie pięknie radę, może dlatego że to już staruszki...może dobrze ukorzenione...
a wiesz...ja już czekam jesieni...mam tyle planów...potrzebuję jesiennej nostalgii, zwolnienia szalonego, letniego tempa i długich wieczorów...