No jeszcze troszkę i nie byłoby widać, że to bączek, u mnie do tej pory była tylko jedna pszczółka i to nie na kwatkach wcale tylko usiłowała zabrać trocinkę ze ścieżki w brzeziniaku, kilka razy próbowała,ale było jej za ciężko i się z nią przewracała. Z drugiej strony ciekawe do czego jej potrzebowała?

Dziękuję Ci bardzo. Ja mam w większości liście w miarę fajnie wyglądające, to też je usunąć?
Muszę zajrzeć pod nie czy coś tam wyrasta

No jeszcze troszkę i nie byłoby widać, że to bączek, u mnie do tej pory była tylko jedna pszczółka i to nie na kwatkach wcale tylko usiłowała zabrać trocinkę ze ścieżki w brzeziniaku, kilka razy próbowała,ale było jej za ciężko i się z nią przewracała. Z drugiej strony ciekawe do czego jej potrzebowała?

Może to była tzw. pszczółka samotnica - potrzebowała do ziemnego gniazda?

Jest opóźnienie z wiosną - ale dlaczego ja się czuję tak opóźniona we wszystkim? Zwłaszcza z ogrodem?


1/6 czyli jeszcze pięć części z sześciu pozostało.

jeśli są zielona i zdrowe to nie ma potrzeby usuwać...nawóz azotowy na dobry, wiosenny start i czekamy na kwiaty

Dziękuję bardzo. Teraz wszystko jasne

weekend moim sprzymierzeńcem
sporo udało się po porządkować ... myślę, że 1/6 Wilczej jest już "po tej lepszej, wiosennej stronie" tniemy, tniemy i jeszcze raz tniemy

W nawiązaniu do mojej korespondencji z Pszczółką potwierdzam, że w 5/6 Wilczej wiosna przepycha się jeszcze z jesienią na maxa. Oto dowód:



Porządkuję rabaty po kolei, więc masa traw jeszcze nie przycięta...a krokusiki na szczęście nic sobie z tego nie robią kochane...nie grymaszą, że miejsce i ogrodniczka do bani, tylko dają z siebie wszystko