Dzisiaj miałam dzień w ogrodzie

Zdaję wiec relację szybką puki małe śpi, a duża w przedszkolu
Zrobiłam dziś to czego nie cierpię robić. To chyba jedyna rzecz, któej nie lubię. Przynajmniej sobie inne w tym momencie nie przypominam

KANCIKI (tfu, tfu)
Wyszło tak sobie, ale do dyspozycji miałam tylko nóż z ząbkami... który już nie ma ząbków
(cały w ząbkach był

)
Rankiem od dwóch dni jest 0 stopni. Pewne rośliny poginęły. Ipomea, bazylia, pomidory, catalpa też już niemrawa, ale jeszcze liście są.
Zrobiłam kilka zdjęć, bo nie chcę mieć wrogów
Miłorząb już żółcieje
obiedka... piękna jest, choć ciężko jej zrobić zdjęcie