Dzisiaj się czegoś dowiedziałam. Istnieje zależność między mrówkami a mszycami.
Niektóre gatunki mrówek opiekują się mszycami, korzystając w zamian z produkowanej przez nie spadzi. Mszyce odżywiają się głównie białkami i tłuszczami, wydalają natomiast cukry proste, które stanowią nawet do 55% suchej masy, tego co mszyce wydalają. Mrówki pobudzają mszyce do wydalania spadzi, głaskając ich odwłoki swoimi czułkami. Często mrówki przetrzymują mszyce przez zimę w swoich gniazdach. No tak to się kręci.
Czyli zwalczanie mszyc powinno być połączone ze zwalczaniem mrówek w tym miejscu. Mrówki są również pożyteczne, więc w miejscach gdzie nam nie przeszkadzają to je zostawmy.
Mrówki nie lubią proszku do pieczenia dr Oetkera.
Na atak mszyc najbardziej narażone są rośliny przenawożone, o wybujałych i delikatnych pędach oraz rośliny osłabione.
Naturalni wrogowie:
Larwy złotooków, biedronki i ich larwy, które mają największy apetyt na mszyce, larwy bzygowatych, gąsieniczniki, skorki, chrząszcze, drapieżne pluskwiaki, pająki i ptaki.
Metody zwalczania:
* Dosadzanie roślin odstraszających. Rośliny, których mszyce wybitnie nie lubią to: anyż, kolendra, czosnek szczypiorek zwany w skrócie szczypiorkiem (Allium schoenoprasum), czosnek, cebula, petunie i rzodkiewka. Nasturcje działają jak pułapki na mszyce czarne, a odstraszają inne ich rodzaje.
* Rozgniecenie kilku mszyc w pobliżu podgryzanej rośliny wysyła ostrzegawczy sygnał chemiczny i działa odstraszająco.
* Dobrze działa rozłożenie folii aluminiowej u podstawy krzewu, co doświetli liście od spodu. Mszyce tego nie lubią, a rośliny będą zadowolone, bo dostaną więcej światła.
* Skórki od bananów rozłożyć pod zaatakowanymi roślinami. Mszyce szczególnie przyciąga kolor żółty.
* Duża żółta miska z wodą na wysokość 1/3, umieszczona w strategicznym miejscu. Przyciągnięte przez kolor mszyce utoną w wodzie.