Świetna akcja! Ja w tym roku na przedwiosniu, zrobiłam podejście do werbeny po zimowej lekturze Ogrodowiska. Kupiłam nasiona z firmy Legutko, opisane jak Verbena Bonariensis i ze zdjęciem tejże na opakowaniu. Wysialam w lutym, w szklarenkach, chuchałam, dmuchałam, pikowalam, nawozilam.
Roslinki wyrosły dorodne, w maju trafiły na rabate w wielu miejscach.
Jak urosły okazało sie, ze to werbena... ale brazylijska. Większe liście, grube pędy, kwiaty znacznie mniej ozdobne. To dziko rosnący krewny patagonki, bardziej inwazyjny i niestety mniej dekoracyjny...
Dlatego nasiona z pewnego źródła chętnie przyjmę!