wyobraź sobie, że ja matka kwoka... rano biegiem po świeżutkie pieczywo, odprowadziłąm spacerkiem aby się zrelaksował (bardziej ja ), ugotowałam kaczuszkę z sosikiem na czerwonym winie, kluseczki śląskie, buraczki z pomarańczą i natką pietruszki, ciasto no też ulubione młodego... a on co...
mój pierworodny...
z kolegami na pizze poszedł i jeszcze nie wrócił bo się aktualnie bawią na dworze ...
____________________
Ewa -
miejsko&sielsko