Madziu, wczoraj około godziny 20 wyszłam do ogródka i zauważyłam ślimaka. Siedział bezczelnie na jałowcy płożącym, zaznaczam, że jałowiec w kamykach posadzony. Schyliłam się a potem zaczęłam buszować w tujach, hostach i przy 50 przestałam liczyć…
Mało humanitarnie postąpiłam z nimi. Mam mały ogródek to mogę ręcznie zbierać ale… ale to plaga!
Oczywiście w rękawiczkach bo śliskie i obrzydliwe, ech.
W ogrodowych zapędach doszłam do tego, że zbieram ślimaki, hihihihi
Rozwijam się
o mamo a u mnie po warzywniaku grasują jakby były u siebie....
ale ja jeszcze nie jestem na takim poziomie zaawansowania ogrodowego żeby je zbierać...
może za rok lub pięć
póki co dam im papu
____________________
Mój wymarzony ogród - czyli historia pewnej "ogrodniczki"
Trafiłaś w dziesiątkę. Relaksuję się lub kto woli konieczność. Kolorek dziś robię a potem fryzurką na Julię Tymoszenko.
Na upał jak znalazł a i oszczędność czasu, po przebudzeniu jestem gotowa
Ewelinko,
Myśleę nad hortensjami, mają świetne warunki, półcień, wilgoć i fusy.
Może inną, mniejszą i nie taki agresywną odmianę…
Zobaczymy co z „tego” wyrośnie.