A ja po zamieszkaniu na wsi nie wyobrażam sobie już życia w blokowisku gdzie nie ma czym oddychać a przez ścianę słychać o czym rozmawiają sąsiedzi
Własny warzywnik to jest to wszystko co własnorecznie wyhodowane zawsze cieszy W tym roku na przeciwko mnie pan miał czosnek Naliczyłem 17 oprysków jakie wykonał przez pół roku małego poletka takich że nie można było oddychać i trzeba było zamykać okna w całym domu Samo zdrowie jednym słowem i to właśnie kupujemy w sklepach Smutna rzeczywistość ale tak wygląda w dzisiejszych czasach rolnictwo
Madziu ja też się przekonałem do werbeny i będę ją siał no chyba że mi przezimuje i wyręczy mnie w tej czynności Hortensja kapryśna i już krzyż na niej postawiłem ..ale mogła by mnie pozytywnie zaskoczyć