Facetowi znudził się sex małżeński i postanowił zadziałać z dużo młodszą koleżanką z pracy. Dla niepoznaki, żeby nie było szumu jak wróci następnego dnia do domu obdzwonił wszystkich kolesi i przekazał im to samo alibi:
-Jak będzie dzwoniła moja żona to idź w zaparte brachu, że jestem u Ciebie, gram w brydża i chwilowo nie mogę podejść do telefonu.
Po upojnej kolacji z atrakcyjną brunetką dowiedział się jednak w środku nocy, że musi opuścić jej mieszkanie, ponieważ ta rano wylatuje do Londynu i chciałaby mieć chwilę dla siebie.
Wraca więc do domu i już w samych drzwiach słyszy pytanie:
-Gdzieś był? 4 rano.
Odpowiedział żonie, że grał u Tomka w brydża i jak mu nie wierzy, to może to sprawdzić.
Żona złapała za słuchawkę i pyta się kolegi męża:
Czy to prawda, że Stefan był dzisiaj u Ciebie na brydżu.
Na to on:
Był, był. Jak to był?
Przecież siedzi i rozdaje.
Nowe kompozycje w donicach zjawiskowe
Kalendarz to dobry pomysł dla siebie, ale na prezent też
Gosia ma super książkę ze zdjęciami swojego ogrodu - można zamówić w empiku - całkiem przystępna cena
To dla podtrzymania dobrego nastroju jeszcze jedna i ostatnia już opowiastka o relacjach damsko-męskich:
Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
- Włóż je miedzy moje uda i sobie ogrzej - odpowiada ona czule.
Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna.
- A uszy to ci nie marzną na tym dworze?
Ps. Wieczorem Przemo usunę żeby za bardzo nie zaśmiecać wątku.
Po całonocnej balandze mąż o 5 rano wchodzi do domu tyłem. Wkurzona małżonka mówi, jest 5 rano dopiero wracasz? Mąż odpowiada, kochanie, ja jeszcze nie wracam, przyszedłem tylko po gitarę...
A trawkowe kompozycje- miodzio...