Ania nie rozpaczaj będziemy przenosić się z ogrodu do ogrodu aby je podziwiać i dłuzej będzie trwał spektaklpozdrówka ,idę do Ciebie bo mam chwilke czasu
Witaj, zobaczyłam u Ciebie gdzieś na zdjęciach kalinę ESKIMO. Ja dzisiaj taką kupiłam choc nie chciałam zupełnie. No ale teraz muszę ja gdzieś posadzić i nie mam pojecia gdzie sie kaliny sadzi i czego wymagają???
oj będzie będzie ja mam 3 juki i tez na słonecznym miejscu, istnej patelni, ale nie są takie piękne, zauważyłam, że w jednej sztuce zasychają mi liście
Mela ja pokazaną kalinę opisałam jako Eskimo ob myślałam ,ze właśnie takowa posiadam ,ale po wymianie poglądów z Małą Mi okazało sie ,że moja kalina to kalina Brukwooda . a Eskimo ma Mała Mi moja kalina rośnie w pełnym słońcu ,ma zimozielone liście i przepięknie pachnie Mała mi pisała ,że jej kalina raczej nie pachnie przynajmniej ona tego nie czuła z tego co wiem kalina Eskimo jest nie wymagajaca co do gleby ,lubi słońce do półcienia ,pięknie kwitnie i długo miejsce powinno być osłonięte od wiatru
Marta moja yukka na tym stanowisku rośnie juz kilka lat ,zjawisko zasychania liści jest rzecza normalną i występuje u kilkuletnich okazach te liście trzeba po prostu wycinać ,bo wyrastają nowe u mnie też tak mam
Ja też zaskoczona jestem kolejną ławeczką... i coraz bardziej żałuję, że u mnie ani jednej czas nazbierać fundusze i jedną sobie zasponsorować...
Jukki piękne, moje chyba mają za ciemno, albo są za młode bo jeszcze ani jednego kwiatka
Dobrze, że chociaż na Ogrodowisku na zdjęciach mogę popatrzeć
____________________
Anka Leśne Wzgórze;
"Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
Witaj Jagoda
a czy masz jakieś wytłumaczenie na to co robi moja yukka?
Rosła sobie gdzieś w ogrodzie przez trzy lata i zupełnie nie miała ochoty kwitnąć. Po kolejnej, ostrej zimie zniknęła. Sądziłam, że po prostu wymarzła. Po trzech latach niebytu pojawiła się dwa lata temu w postaci dwóch osobników w miejscu odległym o około 6 m od poprzedniego miejsca. W drugim roku (czyli w ubiegłym roku) oba osobniki zakwitły.
Myślę sobie: dobra nasza!
W tym roku, choć oba osobniki mają się dość dobrze, nie mają zamiaru kwitnąć
Masz jakiś pomysł na wytłumaczenie tej sytuacji?