Witaj Jagódko, po kilku dniach niebytności z małąprzerwą na ... jestem. Nadrobiłam zaległości
Yukki przepiękne, kwitną bardzo bujnie. Jaki tam musi roznosić się piękny zapacha. Liowece super a w połączeniu z trawami ujęcie przepiękne
Cały czas podziwiam piękno całego ogrodu i to tak dużego. Mały można wycyzelować ale tak duży jak Twój tak dopieścić to wymaga nie lada umiejętności, czasu i serca
Pozdrawiam i buziaki dla K.
Basiu wytłumaczenie na to ,ze pojawiły się w odległym miejscu bym miała gdyby kwitły ,ponieważ tez potrafią sie rozsiewać ,u mnie też wyrosły w miejscu ,które same sobie wybrały ale jeśli nie kwitły to jeszcze jest możliwość ,ze może od sąsiada ???? jesli nie to wytłumaczenia brak
Basiu nie wiem czemu nie kwitną tym bardziej ,że rok wcześniej zakwitły ,warunki mają dobre słoneczne stanowisko ,jeszcze sprawa kwasowości gleby ,powinna być zasadowa i przepuszczalna gleba ,więcej nie wiem ,może przyszły rok będzie łaskawszy bądź dobrej myśli pozdrawiam serdecznie
Matylda ławeczki mus mieć ,trzeba gdzieś przysiąść i kawusię wypić Yukki muszą mieć słoneczko i ciepełko ja mam kilka w bardziej cienistym miejscu i tam mam też jeszcze w pąkach pozdrówka
Asiu też nadrabiam zaległości bo forum pędzi samo przed siebie i trudno je gonićdzięki za miłe słowa ,szczególnie od Ciebie Asiu ,ponieważ Twoim ogrodem zachwyca się co najmniej połowa forum
W ogród faktycznie wkłada sie całe serce ,czas i umiejętności buziaki
A wiecie co dziewczęta ,juka kwitnie tylko raz z tej jednej rozety i jeśli z korzenia nie wyrośnie nowa to ta stara nigdy nie zakwitnie.Po wycięciu tej pałki jeśli kępa jest dość zagęszczona trzeba ją wyciąć to przyspiesza wypuszczanie silnych nowych rozet.Gdy jest zbyt gęsta /wyrastają słabiutkie mogą gnić/ i słabo kwitnie.Miałam wielką kępę na metr w głąb korzenie miała.Przez dwa lata przekopywałam bo ciągle coś wyrastało.Dwie taczki tych korzeni nakopałam ,suszyłam i paliłam a na wiosnę nawet na ognisku coś wyrosło ,taka w niej siła życia.Do dziś jeszcze walczę bo co nieco wyrasta a tam już jest różanka.
mój pierwszy bonsai hahaha i pewnie ostatni ten żywotnikowiec był bardzo nieładny ,zastanawiałam się gdzie go przenieś i wtedy pomyślałam aby go przerobić na razie wygląda tak sobie ,ale myślę ,ze z rok na rok będzie lepiej
Tojeść rozesłana
pełnik chiński
Krwawnica
Pospacerowałam nacieszyłam oczy
Liliowiec b ładny a jukki dorodne a powiedz czy te kwiatostany po przekwitnięciu wycinasz wraz z cała rozetą czy zostawiasz ?
Tak właśnie z juką jest. Po kwitnieniu rozetę trzeba wykręcić lub wyciąć, a z boku wyrastają nowe, które dojrzewają do kwitnienia 1-2-3 lata w zależności od warunków. U mnie juka po wysadzeniu, mimo randapowania, wyrasta od kilku lat w berberysach miniaturowych. W kłączach - bulwach ma ogromną siłę przetrwania.