Marta, można tak zrobić:
- otoczyć taras cześciowo lawendą,zostawiajc szeroką przerwę na środku,
- za obwódka z lawendy od strony bliżej komórki dać jeszcze pas rabaty, powtarzający kształt tarasu, powiedzmy w sumie razem z laweda metrowy, i tam w rabacie posadzic nieduże drzewo o kilistej koronie,
- od strony ścieżki wejściowej zrobić żwirowy kawałek, w który wcinałaby się lawendowa obwódka z tym bonzai, które masz (choć nie wiem czy dobrze sobie wyobrażam, o jakim bonzai pisałaś), powiedzmy, że to taki odpowiednik przedogródka
- skoro masz małe dziecko, to pod tujami ścięłabym tylko narożnik na malutką rabatę ozdobną widoczną z tarasu, od strony trawnika po łuku, można to obwieść trzmielina Fortune'a, najlepiej tą biało-zieloną 'Emerald Gaiety', uważam, że lepiej pasuje do lawendy, i posadzić tam coś niedużego na pniu, np. miłorząb 'Mariken'.
- w tak małym ogródku naprawdę mniej jest pracy z podcięciem krawędzi trawnika szpadlem niż z wydłubywaniem trawy z palisadek, ekobordów itd. - usunęłabym w ogóle.
- w narożniku za trzmieliną można posadzić coś kwitnącego, bylinowego co lubisz.
Zimą zostanie pas trzmieliny i drzewko, drzewo przy tarasie, lawenda, bonsai.
Jeżeli możesz zrobić rabatę, tam gdzie masz stare drzwi do komórki, tak jak pisałaś, to można tam posadzić coś ładnego typu kompozycja z małych iglastych, kwiaty, albo coś użytkowego, co ucieszy dzieci. Albo niskie hortensje i podsadzić poziomkami na przykład. Albo zioła do kuchni.
A ten pozostały narożnik cały zostawiłabym na "sprawy dziecięce". Jest najmniej widoczny z reprezentacyjnego punktu widzenia i można się tam wygodnie bawić, rozkładać trampoliny, namioty i kocyki, a sądząc bo rozmiarach plastikowego domku to jeszcze przez ładnych parę lat przyda się takie miejsce.
____________________
Ogródek na trzy lata