Dotarłam do fotek Nie taki zły ten busz,jeszcze będzie raj na ziemi.
Uśmiałam się z rysunku:krzaczory,krzaczory.....
Świetnie,że masz kilka drzew.Można stworzyc cudny zakątek pod jednym z nich......kawka w cieniu jabłoni,ech.
Busz powoli ogarniam. Zdjęcia są robione po jednym dniu przedzierania się wczesną wiosną, więc trochę przejaśniało.
Te moje krzaczory to istny misz masz, na które mam chęć się rzucić w najbliższych dniach. Jednak do kawki (herbatki-bardziej preferuje) jeszcze długa droga przede mną. Na razie zakasam rękawy i małymi kroczkami do przodu.
Boję się tylko, że jak już się z nimi uporam to "podam się na patelni" sąsiadom, a chciałabym tego uniknąć. Trzeba coś wymyśleć, może jakieś thuje przy siatce?
Mogą przeżyć wstrząs, ze jednak po tylu latach okazało sie, ze ich dom nie stoi blisko lasu
A poważnie - może na początek (zanim Ci nic sensownego nie urośnie) przypnij sobie maty bambusowe. Wielce trwałe nie sa, ale zawsze trochę Ci wyslonia ogród. Ja tez czekam na płot z niecierpliwością, bo niby nic do ukrycia nie mam, ale przez akcje na zewnątrz domu mam tu wciąż wycieczki i karmienie syna w salonie odpada )